Najemnik Putina, który odegrał kluczową rolę w masowych mordach na Ukrainie, został zabity przez ukraińskiego snajpera.
44-letni Władimir Andonow z Buriacji służył w Grupie Wagnera, prywatnej firmie wojskowej, powiązanej z rosyjskim wywiadem wojskowym. Nazwa organizacji pochodzi od pseudonimu jej założyciela i głównodowodzącego Dmitrija Utkina, ps. Wagner.
Andonow został zastrzelony w regionie Charkowa. Najemnik zyskał przydomek „Kat” ze względu na swoją brutalność podczas walk na Ukrainie oraz w poprzednich misjach w Syrii i Libii.
O jego śmierci pierwszy doniósł Moskiewskij Komsomolec. "Ujawniono śmierć na Ukrainie Władimira Andonowa, znanego bardziej jako Waha" - napisano.
Andonow walczył już wcześniej w Donbasie w 2014 roku w siłach specjalnych. Był nagradzany za „odwagę i oddanie”. Podczas obecnej wojny na Ukrainie odegrał kluczową rolę w rozstrzeliwaniu ukraińskich jeńców wojennych oraz masakrze ludności cywilnej w Donbasie.
Śmierć Andonowa potwierdziły rosyjskie źródła wojskowe z siedzibą w Buriacji. "Zginął w nocy, podczas rekonesansu terenu, wraz ze swoim towarzyszem. Został zabity przez snajpera" - podano na Telegramie.
