„Przenosimy ulicę Kopernika": wernisaż wystawy w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie
- To sytuacja nader fortunna, że w tym nowoczesnym gmachu, gdzie współczesna medycyna się rozwija jest też bardzo wyraźny już w tej chwili ślad tego co jest jej tradycją. Historia jest bardzo ważna dla współczesności i my niby to wszystko wiemy, ale często o tym zapominamy, jednak w tym wypadku tak nie jest. Historia jest przypominana również w tym nowoczesnym gmachu Szpitala Uniwersyteckiego. Rzeczywiście dzielnica Wesoła i ulica Kopernika są wyjątkowe, unikatowe w skali nie tylko naszego miasta, kraju, a nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że również w skali europejskiej. To wspaniały kompleks budynków, które rozwijały się w ciągu ponad 2-stuleci - wyjaśnia prof. Ryszard Gryglewski z Katedry Historii Medycyny UJ CM.
Projekt tworzą zdjęcia ulicy Kopernika oraz istniejących przy niej budynków, w których mieścił się niegdyś Szpital Uniwersytecki, przedstawionych na przestrzeni czterech pór roku. Celem wystawy jest stworzenie symbolicznego połączenia pomiędzy historyczną siedzibą Szpitala, a jej nową odsłoną w obecnej lokalizacji. To próba zachowania cząstki dawnej kolebki krakowskiej medycyny – czyli ulicy Kopernika – w nowych wnętrzach w Krakowie-Prokocimiu. To również z punktu widzenia estetycznego element dekoracji szpitala, który nie tylko spełnia zasady arteterapii, ale również tworzy swoistą galerię wspomnień.
- Na wystawie znajduje się ponad 50 zdjęć będących swego rodzaju świadkiem tego co zostawiliśmy za sobą i zarazem co nas ukształtowało, czyli historii ulicy Kopernika. Każdy kto mieszka w Krakowie, każdy kto Kraków odwiedził choć raz, każdy kto choć trochę zna polską medycynę wie, że Kraków i ulica Kopernika - to kolebka w wielu obszarach polskiej medycyny. Samo przeniesienie szpitala do nowej siedziby byłoby niczym, gdybyśmy zapomnieli o tych co byli przed nami. Mówi się, że marny ten naród co historii swoich przodków nie pamięta. W ten właśnie sposób chcieliśmy uczcić pamięć osób, które przed nami tworzyły historię medycyny krakowskiej, a jednocześnie dać pacjentom, którzy wcześniej nie mieli okazji być na ul. Kopernika, taką możliwość poznania tego, co tam było - mówi Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Dyrektor szpitala podkreśla również, że każda z tych 50. fotografii to również sentymentalna podróż dla pracowników szpitala, którzy mieli okazję przed wiele lat pracować właśnie w budynkach przy ul. Kopernika.
- Dla wielu tych osób, to że od 4. lat przychodzą do innego szpitala, w innej lokalizacji jest naprawdę olbrzymim przeskokiem. Właśnie te osoby z bardzo dużym entuzjazmem i sentymentem sięgnęły po te zdjęcia - dodaje Marcin Jędrychowski.
Adam Koprowski, rzecznik prasowy Uniwersytetu Jagiellońskiego i autor 50. zdjęć wyjaśniał: - Zamysłem robienia zdjęć przy ulicy Kopernika było to, żeby pokazać to miejsce z różnych perspektyw, a więc nie tylko perspektywy przechodnia, ale także z perspektywy lotu ptaka za pomocą drona. Oczywiście też chcieliśmy pokazać to miejsce w różnych porach roku, dlatego fotografowałem i zimą, i w miesiącach wiosennych i letnich, a także jesienią - by pokazać to miejsce w pełnej okazałości.
- Zdecydowanie ruch przy ul. Kopernika jest już mniejszy, chociaż niektóre kliniki Szpitala Uniwersyteckiego nadal tam jeszcze funkcjonują, natomiast część zdjęć została wykonana bardzo wczesną wiosenną porą i muszę przyznać, że klimat, który panuje przy tej ulicy właśnie, gdy słychać tylko ptaki, a wschód słońca zalewa powoli tę ulicę - jest naprawdę wyjątkowy - dodał Adam Koprowski.
Rozmowa w cztery oczy najlepsza dla mózgu
