Prezydent Jacek Majchrowski i podlegli mu urzędnicy podpisali w końcu umowę z konsorcjum firm Trakcja PRKiI i Comsa S.A.U., które wykonają inwestycję za 94 mln zł. - Z robotami ruszymy na początku marca - zaznaczył Marek Kacprzak, wiceprezes zarządu Trakcja PRKiI SA.
Szersze chodniki, węższa jezdnia
Po przebudowie ulica Krakowska ma wyglądać zupełnie inaczej niż obecnie. Przede wszystkim poszerzone zostaną chodniki - piesi zyskają więcej przestrzeni. Automatycznie zwężona zostanie jednak sama jezdnia. Liczba miejsc parkingowych zmniejszy się o około 20 proc.
Tramwaje i samochody będą na znacznej części tej ulicy korzystać ze wspólnych pasów ruchu. A to już na etapie planowania inwestycji wzbudzało zastrzeżenia m.in. części radnych miejskich. - W takiej organizacji ruchu, jaką się proponuje, wystarczy, że samochód zatarasuje torowisko i zrobi się korek oraz opóźnienia w komunikacji (taka sytuacja często ma miejsce na ul. Długiej) - komentował w kwietniu 2018 roku ówczesny radny miejski Wojciech Wojtowicz z Komisji Infrastruktury Rady Miasta.
W Zarządzie Dróg Miasta Krakowa zaznaczają teraz, że w newralgicznych punktach o największym natężeniu ruchu - m.in. w rejonie skrzyżowań ul. Krakowskiej z Podgórską oraz z Dietla - zostanie wydzielony osobny pas ruchu dla aut. Argumentują również, że za priorytet uznali poszerzenie chodników i mając wybór - likwidować więcej zatok parkingowych, czy pozostawić je i skierować auta na wspólny pas z tramwajami - wybrali tę drugą opcję.
- Po zakończeniu inwestycji nowa jezdnia ul. Krakowskiej będzie miała nawierzchnię z kostki brukowej, ułożone zostanie również nowe torowisko (obecnie szyny na ul. Krakowskiej są w fatalnym stanie technicznym - przyp. red) - wylicza kolejne elementy całej inwestycji Janina Pokrywa, nowa wicedyrektor ZDMK.
Planowana jest też renowacja mostu Piłsudskiego. Pojawi się na nim m.in. nowe oświetlenie.
Przebudowa ul. Krakowskiej wiązać się będzie jednak z bardzo dużymi zmianami dla pasażerów MPK i kierowców. Urzędnicy miejscy przekonują, że cały czas ustalane są szczegóły nowej organizacji ruchu, ale pewne jest, że od marca - przez przynajmniej osiem miesięcy - tramwaje nie będą mogły w ogóle przejeżdżać przez ul. Krakowską. Obecnie kursują nią tramwaje numer 6, 10, 73 i 78. Część z nich zostanie skierowanych na trasy objazdowe - m.in. przez ul. Starowiślną - a część prawdopodobnie w ogóle przestanie wozić podróżnych. Dla krakowian oznacza to kolejne duże utrudnienia, bo przecież już teraz część tramwajów jeździ zmienionymi trasami ze względu na trwający remont ul. Królewskiej, Podchorążych i Bronowickiej. Te dwie wielkie inwestycje prowadzone będą w jednym czasie - modernizacja trasy do Bronowic zakończy się dopiero we wrześniu. - Będziemy starali się jak najmniej komplikować sytuację komunikacyjną w mieście. Wkrótce przedstawimy mieszkańcom szczegóły dotyczące zmian w organizacji ruchu - mówi Marek Kacprzak.
Janina Pokrywa zapowiada, że dla mieszkańców i przedsiębiorców prowadzących biznes przy ul. Krakowskiej zapewniona zostanie możliwość dojazdu samochodem. Generalnie jednak dla pozostałych kierowców przebudowywana ulica zostanie wyłączona z ruchu, co zapewne spotęguje zatory m.in. na ul. Starowiślnej.
Bardzo duże utrudnienia w ruchu spowoduje również - zaplanowany w ramach tej inwestycji - remont nawierzchni na skrzyżowaniu ulicy Krakowskiej z Dietla i Stradomską oraz na odcinku ul. Dietla (od ul. Bożego Ciała do ul. Augustiańskiej). Ten etap prac zaplanowany jest jednak dopiero na wakacje.
Opóźniona inwestycja
Przypomnijmy, że przebudowa miała rozpocząć się już w zeszłym roku. Urzędnicy mieli jednak duże problemy z rozstrzygnięciem przetargu. Pierwszy - ogłoszony już w kwietniu 2018 roku - został unieważniony. Kwota zaproponowana przez konsorcjum firm ZUE S.A. (lider) oraz KZN RAIL (partner) w wysokości 85,4 mln zł brutto była wyższa niż ta zarezerwowana w budżecie Krakowa na realizację tej inwestycji (56,5 mln zł brutto).
Prezydent i podlegli mu urzędnicy postanowili w sierpniu powtórzyć przetarg, licząc, że tym razem zgłosi się więcej firm i zaproponują atrakcyjniejsze ceny. Ostatecznie zgłosiły się tylko dwie, a władze Krakowa przeliczyły się z nadziejami na atrakcyjniejszą cenę. Tym razem na przebudowę ul. Krakowskiej wraz z torowiskiem postanowili przeznaczyć ponad 60 mln zł. Ale ponownie okazało się, że oferty złożone przez firmy są dużo wyższe. Najtańsza wynosiła jeszcze więcej niż za pierwszym razem, bo... ponad 90 mln zł.
Ostatecznie w magistracie podjęli decyzję, że należy dołożyć brakujące pieniądze i zrealizować tę inwestycję. Wybrali więc ofertę polsko--hiszpańskiego konsorcjum, w skład którego wchodzą firmy TRAKCJA PRKiI oraz COMSA.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ:Zakaz handlu w niedzielę. Zmiany rządu wstrzymane
