- Miałam takie czucie broni, że aż się sama nie spodziewałam. Nawet nie myślałam za bardzo nad działaniami, po prostu wszystko mi wychodziło – powiedziała Zamachowska, która po drodze wyeliminowała też jeszcze jedną Polkę - faworytkę do medalu Martynę Swatowską.
Kamila Pytka, która zajęła drugie miejsce, od rana walczyła ze skręconą kostką. Mimo tego dała radę zdobyć srebro. - Wierzyłam, że mogę wygrać, bo zawsze startuję z tą myślą - komentowała.
- Kilka walk wygrała w samych końcówkach. Serce drży z emocji - mówił Mariusz Kosman, trener obu zawodniczek. Do finału Pytka awansowała dzięki zwycięstwu w dogrywce.
Obie zawodniczki zapewniają, że fakt, iż obie razem trenują - ba, mieszkają w jednym apartamencie w wiosce uniwersjadowej, nie miał znaczenia przed walką.
- Mieszkamy razem w apartamencie, wiadomo, że Kamila jest moją dobrą koleżanką, ale na planszy jest przeciwniczką. Jest dokładnie tak samo, jak gdyby stała tam inna zawodniczka - dodała Zamachowska.
- Spodziewałem się jednego medalu, ale dwa zaskoczyły mnie bardzo miło – komentował trener obu reprezentantek Polski Mariusz Kosman.