O grunty upomina się powstałe w 1993 r. Towarzystwo Ogrodnicze w Krakowie. Jego przedstawiciele twierdzą, że są spadkobiercami dawnego właściciela gruntów - Towarzystwa Ogrodniczego Krakowskiego, założonego w 1893 r. przez profesorów UJ. (TOK szkoliło młodzież i zakładało wzorcowe sady. Zostało zlikwidowane w 1964 r.).
Dzisiejsze Towarzystwo Ogrodnicze uczelnia uznaje za uzurpatorów. - Z naszych obserwacji wynika, że organizacja ta zawiązała się jedynie po to, by "odzyskiwać" cenne działki - mówi prof. Janusz Żmija z Uniwersytetu Rolniczego.
Pracownicy UR podkreślają, że tereny, które mogą stracić, są dla studentów i nauki bezcenne. Znajduje się tam np. jedyny w Europie sad, który służy jako bank nasion sadowniczych. Tymczasem Andrzej Nowak, prezes Towarzystwa Ogrodniczego twierdzi, że jego organizacja chce odzyskać grunty m.in. dlatego, że uczelnia wykorzystuje małą ich część, a w latach 90. chciała te ziemie rozparcelować. - Nie chcieliśmy do tego dopuścić - podkreśla Nowak i zapewnia, że jeśli odzyska tereny w Garlicy i Bibicach, nie wyrzuci stamtąd uczelni. - Wystarczy im 10 - 15 ha, bo tyle teraz użytkują. A na reszcie zorganizujemy park lub ogród z różnymi odmianami drzew. W Krakowie takiego brakuje - podkreśla.
Towarzystwo zaczęło walczyć o zwrot gruntów. Aby je odzyskać, muszą udowodnić, że państwo bezprawnie je przejęło, w ramach dekretu o reformie rolnej, a tym samym bezprawnie dostała je uczelnia rolnicza.
W 2007 r. wojewoda małopolski uznał, że Towarzystwo nie ma racji. Jego decyzję podtrzymał minister infrastruktury. Potem jednak karta się odwróciła na korzyść TO. W 2009 r. jego władze odwołały się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i wygrały. Co więcej, tę decyzję podtrzymał NSA. Kazał sprawę ponownie rozpatrzyć wojewodzie. Stanisław Kracik ma zdecydować, czy grunty zostaną przyznane Towarzystwu, czy zostaną przy uczelni. - To bardzo skomplikowana sprawa - wyjaśnia Joanna Sieradzka, rzecznik wojewody.
Uniwersytet chce, by wojewoda umorzył sprawę. - Wtedy TO będzie musiało iść z nią do sądu - mówi Ewa Weissenhoff, prawnik UR. Umożliwia to nowe postanowienie Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym podobne sprawy powinny być rozstrzygane na drodze sądowej, a nie administracyjnej.
Wojewoda ma podjąć decyzję do 8 października 2010 r.
Krótka historia sporu o ziemię
W 1944 r., na mocy dekretu o reformie rolnej, działki w Bibicach i Garlicy, jako jeden folwark, przejął Skarb Państwa i przekazał je uczelni rolniczej w zarząd, potem w użytkowanie wieczyste. W 2005 r. grunty miały przejść z mocy prawa na własność uczelni.
Towarzystwo Ogrodnicze stwierdziło jednak, że przepisy dekretu nie dotyczą tych działek, bo Bibice i Garlica nie były jednym folwarkiem (60 ha), tylko dwoma oddzielnymi gospodarstwami (17 i 42 ha). A reforma pozwoliła zabierać Skarbowi Państwa tylko grunty powyżej 50 ha.
Gdyby TO udowodniło teraz swoją rację, byłoby to równoznaczne z decyzją, że przejęcie tych gruntów było bezprawne. Tym samym przypadłyby one Towarzystwu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?