Po wygranej w Jastrzębiu (3:2) i dwóch zwycięstwach u siebie (2:1 w karnych i 4:1) przyszły dwie porażki krakowian na lodowisku rywala (4:5 i 0:5). "Pasy" prowadzą jednak w play-off 3:2.
- Spodziewałem się długiego i trudnego play-off. W tej fazie rozgrywek nic nie przychodzi łatwo - komentuje trener krakowian Rudolf Rohaczek. - Mimo dwóch ostatnich porażek, i tak jesteśmy ciągle w lepszej sytuacji, bo do "złota" potrzeba nam tylko jednej wygranej. Rywalowi dwóch. Gramy teraz u siebie, co jest na pewno sporym atutem. W dzisiejszym meczu zadecyduje wola walki, charakter zawodników. Jestem przekonany, że tych cech nie zabraknie moim hokeistom. Musimy zagrać w tym spotkaniu bardzo odpowiedzialnie, unikać "głupich" kar - dodaje szkoleniowiec.
O taktyce na ten mecz Rohaczek nie chce się wypowiadać. - Mam w głowie kilka rozwiązań, muszę się z nimi przespać. Zespół JKH do tej pory niczym nas nie zaskoczył, oba mecze w Jastrzębiu przegraliśmy trochę na własne życzenie, bo popełniliśmy za dużo prostych błędów. W ostatnich dwóch spotkaniach świetnie bronił u rywali Kamil Kosowski, ale mam na niego pewną receptę - dodaje trener "Pasów".
W zespole Cracovii nie widać przygnębienia po porażkach w Jastrzębiu.
- Było, minęło, trzeba teraz patrzeć w przyszłość. Każdy mecz to nowa karta. Widzę determinację kolegów, ręczę, że zagrają na sto procent. Musimy wykorzystać fakt, że gramy na swoim lodowisku - twierdzi kapitan "Pasów" Daniel Laszkiewicz.
W dotychczasowych spotkaniach decydowały najczęściej niuanse, raz szczęście było po stronie krakowian, w dwóch ostatnich spotkaniach fortuna jakby opowiedziała się za JKH.
- W play-off nie ma łatwych pojedynków. Każdy jest "na styku". Jastrzębie w ostatnich dwóch meczach wykorzystało atut własnego lodu, teraz my to powinniśmy zrobić. Musimy postawić w tym spotkaniu wszystko na jedną kartę: wóz, albo przewóz. Ten tytuł należy się również naszym kibicom - mówi Leszek Laszkiewicz, który w play-off zdobył dotychczas 5 goli, miał 9 asyst.
Najlepszym strzelcem Cracovii i całych rozgrywek play-off jest czeski napastnik Josef Fojtik, jego dorobek to 12 goli. - Szósty mecz z Jastrzębiem musimy wygrać sercem, zaangażowaniem. Wierzę, że damy radę - twierdzi Fojtik.
Napastnik Michał Piotrowski mówi, że trzeba myśleć pozytywnie. - Zapominamy o porażkach, głowy zostały zresetowane. W tej chwili liczy się tylko środowy pojedynek. Przeżyłem z Cracovią wiele pięknych chwil, wierzę, że w środę będę świętował piąte "złoto" w krakowskim klubie - mówi Michał Piotrowski.
Będzie to już 15. mecz "Pasów" w tegorocznym play-off. U siebie krakowianie występowali sześć razy, odnosząc pięć zwycięstw (tylko jedna porażka z Ciarko Sanok). Własny lód jest zatem atutem krakowian. Czy potwierdzi się to dzisiaj?