Nowy Sącz: najmłodsza w 2012, najstarsi w 2013
Mama Igorka, Jolanta Drabczyk u swojego synka dopatruje się cech mocnego charakteru. - Nie chce ssać piersi, woli butelkę mały uparciuch - śmieje się kobieta. Liczy, że jednak maluszek w końcu zdecyduje się na ten zdrowszy pokarm.
Igor na świat miał przyjść 22 grudnia, ale dopiero w sylwestra zdecydował się opuścić brzuch mamy. Pani Jola bóle miała całe popołudnie i wieczór sylwestrowy. - Do końca życia będę pamiętała ten dzień i Nowy Rok tak wspaniale powitany - zapewnia. Przy porodzie pani Joli towarzyszyła mama. Jej mąż, Marek czekał za drzwiami. Igor był długo wyczekiwanym dzieckiem. Jego rodzice Jolanta (23l.) i Marek (24l.) od dwóch lat marzyli o dziecku. W planach mają kolejne. - Choć może nie za szybko, bo poród nie był łatwy - zaznacza Jolanta.
Jako druga w Małopolsce zachodniej na świat w Nowym Roku przyszła Oliwia Róźnowicz, córka Marty. Także w szpitalu w Oświęcimiu. Sprawiła mamie wielką radość. - To był błyskawiczny poród. Trwał 15 minut - cieszy się jej mama.
Jako trzecia z kolei, punktualnie o godzinie 9, urodziła się mała wadowiczanka. Ważyła nieco ponad trzy kilogramy i mierzyła 52 centymetry. Rodzice nie zdecydowali jeszcze jak będzie miała na imię. Podobnie jak szczęśliwi olkuszanie, którzy powitali swą córeczkę na świecie o godzinie 10.50 w olkuskim Nowym Szpitalu. - Byli tak zaskoczeni, że urodziła się dziewczynka, a nie chłopczyk, że nie przygotowali dla niej imienia - śmieje się położna.
W chrzanowskim szpitalu od północy dwie matki czekają na swoje maleństwa. Do godziny 15 nie przyszły jeszcze na świat.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!