Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urszula Antosz-Rekucka: Trzeba nam stanąć w prawdzie i opłakać ofiary

Krystyna Trzupek
Krystyna Trzupek
Rozmowa z Urszulą Antosz-Rekucką z Mszany Dolnej, wyróżnioną międzynarodową nagrodą ,,Wdzięczność” za wybitne zasługi dla zachowania dziedzictwa żydowskiego w Polsce.

Przyznana po raz pierwszy, nagroda ,,Wdzięczność” od międzynarodowego stowarzyszenia żydowskiego B’nai B’rith, trafiła ponad miesiąc temu w Pani ręce. Ciężka i wieloletnia praca wydaje piękne owoce
Sama nazwa nagrody wzrusza. Przytoczenie w uzasadnieniu biblijnego przykazania miłości oraz fragment Psalmu 56 – wzruszają dodatkowo, bo Biblia, miłość i Psalmy są dla mnie ogromnie ważne. Te wartości są wspólne chrześcijanom i Żydom; cieszy mnie, że w tym dziele łączenia udało się nam czegokolwiek dokonać. Nam, bo ja jestem twarzą wielu działań, ale pracujemy wspólnie: w Fundacji Sztetl Mszana Dolna. Fakt, że to nagroda międzynarodowa – onieśmiela. Ale cieszę się nie mniej z lokalnej, w tym samym czasie przyznanej przez Powiat Limanowski; wszak najtrudniej być prorokiem we własnej ojczyźnie. Do tej pory byłam zauważana w skali ogólnopolskiej; w lokalnej niekoniecznie doceniana.

Za nami lipiec. Miesiąc bolesnych tragedii. Pogrom kielecki, mordy w Jedwabnem, Radziłowie, Wąsoszu, Szczuczynie, Bzurach. Musimy o tej wstydliwej historii mówić otwarcie.
Tak, absolutnie nie ma innej drogi. Wierzę w ewangeliczną, wyzwalającą moc prawdy. Ta prawda nie zawsze dla nas, Polaków, jest łatwa i przyjemna. Wspomniane miejscowości to dla nas wielki ból i wstyd – bo tam zabijali nasi rodacy. Żadne okoliczności tego nie tłumaczą, żadne tezy o prowokacji: niemieckiej czy ubeckiej. To były okrutne mordy na bezbronnej ludności żydowskiej. Ten w Kielcach, w lipcu 1946 r., na garstce ocalonych z Zagłady! Wśród nich było maleńkie dziecko. Towarzyszyły mu tzw. mordy kolejowe, podczas których uzbrojone bandy napadały na pociągi i wyciągały z wagonów ocalałych wracających do Polski m.in. z obozów. Dokonywało się to przy bierności współpasażerów. Zbiorowe mordy na Żydach w 1942 r. na Podlasiu, których symbolem jest stodoła w Jedwabnem, gdzie zagnano i spalono żydowskich sąsiadów w lipcu 1942 r., i seria podobnych zabójstw, dokonywanych z zimną krwią; zabójcy wcześniej np. okuwali kije, przygotowywali się do zbrodni. Gwałcili, rabowali i zabijali. Nasi rodacy. Dopóki nie staniemy w prawdzie i nie opłaczemy ofiar, ale też zbrukanej, utraconej „niewinności”, nie uda się budować dobrej przyszłości. Zbyt głośno krzyczy krew niewinnych, zapomnianych, nieopłakanych. Naszych rodaków, Polaków żydowskiego pochodzenia.

Nie chcemy pamiętać o zbrodniach popełnionych przez Polaków na Żydach, wolimy widzieć się w roli Sprawiedliwych. Kiedy te rany polsko-żydowskie się zabliźnią?
To długa, bolesna droga. Także w naszych okolicach miały miejsce haniebne czyny: wydawanie ludności żydowskiej, w tym dzieci, na pewną śmierć. Nieliczne na szczęście, ale zdarzające się zabójstwa. O tym też trzeba pamiętać, chwaląc się drzewkami Sprawiedliwych w Yad Vaszem. W Mszanie Sprawiedliwych było dwoje: małżeństwo Wacławików. Wydanych na pewną śmierć, w tym małych dzieci, niestety, więcej. Na szczęście byli i tacy, którzy pomagali; to piękna i dobra twarz naszych przodków.

Przykładem pojednania może być piękny gest podczas ubiegłorocznych obchodów 80. rocznicy Zagłady w Mszanie, który wykonał Saul, syn Pani Goldy, potomkini mszańskich Żydów, wobec Konsul Niemiec, Ursuli Maier. Jak Pani odczytała tę sytuację?
Tak, to był bodaj najpiękniejszy moment uroczystości. Spontaniczny, nieplanowany. Saul Chapnick, syn jedynej ocalonej z mszańskiej rodziny Gellerów, okazał szacunek i wdzięczność pani konsul za odważne zmierzenie się z przeszłością i obecność w miejscu, w którym nie mogło jej być łatwo. Odwrócił się do niej z tymi słowami i nagle obydwoje się przytulili. Ludzie płakali ze wzruszenia. Nie wszyscy przyjęli ten gest. Ale mama Saula (która właśnie zmarła, w wieku 99 lat), w rozmowie z nami potwierdziła, że nie ma innej drogi, jak wybaczenie. Poparła syna.

Co dobrego dzieje się w temacie upamiętnienia mszańskich Żydów?
Dzieje się naprawdę dużo. Dla nas najważniejsze jest przywrócenie imion tysiącu Ofiar, spoczywającym dotąd bezimiennie w naszej ziemi, przede wszystkim w masowej mogile na Pańskim. Rozpoczęliśmy w ubiegłym roku od postawienia symbolicznej macewy z możliwymi do ustalenia nazwiskami Ofiar pochowanych na cmentarzu żydowskim. W tym roku, 21.08.2023 r., odsłonimy na Pańskim granitową tablicę z imionami, nazwiskami i wiekiem wszystkich zabitych tam oraz w innych miejscach, którzy związani są z Mszaną, byli na przygotowanej do masakry liście, ale zostali np. zostawieni do dalszej pracy, a potem zabici w wielu miejscach: Rabce, Tymbarku, Nowym Sączu, Limanowej, Tarnowie, Płaszowie. Wymieniamy ich w ostatniej kolumnie w przekonaniu, że powinni zostać upamiętnieni w swoim mieście. Otaczamy troską cmentarz żydowski; jedyny trwały, materialny ślad po życiu Żydów w Mszanie. Dzięki dofinansowaniu od Powiatu Limanowskiemu rozpoczęliśmy renowację pierwszych macew, którą będziemy kontynuować ze środków z rządowego programu ratowania zabytków. Planujemy wydanie poszerzonej o groby wojenne wersji monografii o cmentarzu, która ukazała się jesienią 2022 r. Może uda się wymienić jego niszczejące ogrodzenie. Ukazują się kolejne artykuły na naszej stronie internetowej www.sztetlmszanadolna.com, profilu facebookowym oraz nagrania z wydarzeń na naszym kanale @sztetlmszanadolna na YouTube’ie. Kontynuujemy projekt edukacyjny „Opowieść o dwukulturowej, przedwojennej Mszanie Dolnej, opowiadający o historii i kulturze żydowskiej, ale też promujemy pochodzących z Mszany ciekawych twórców. Edukujemy młodzież szkolną. Sadzimy krokusy pamięci. Planujemy warsztaty fotograficzne na cmentarzu żydowskim i wystawę jako ich efekt. Nawiązujemy kontakty z potomkami mszańskich Żydów, tworzymy wspólnotę, także między nimi

Mamy krwawy sierpień. Ilu Żydów zostało zamordowanych 81 lat temu w Mszanie Dolnej i Limanowej?
W Mszanie Dolnej zginęło ponad tysiąc osób pochodzenia żydowskiego (była grupa chrześcijan o żydowskich korzeniach), w tym aż 1/3 dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia. Większość zamordowano na miejscu, nieliczni zginęli w obozach; paradoksalnie kilku osobom udało się przeżyć właśnie obozy. Kilka rodzin ocalało na Wschodzie. Wszyscy pozostali zginęli. Nie znam dokładnych szacunków dotyczących Limanowej, ale wiem, że i tam wiele się dzieje ostatnio dla pamięci.

Jak zostaną upamiętnione sierpniowe, krwawe rocznice?
Planujemy obchody w dniach 20–21.08.2023 (19.08 trwa jeszcze szabat). Pierwszego dnia opowiemy o utraconym pięknie żydowskiej kultury. Będą warsztaty kaligrafii hebrajskiej, tańca żydowskiego, koncert muzyki klezmerskiej. Opowiemy o kolejnym święcie żydowskim, Purim i będziemy częstować hamantaszami, a harcerze przygotują grę miejską śladami mszańskich Żydów. Drugi dzień to ceremonie w miejscach pamięci: na Pańskim i cmentarzu żydowskim; trzecie miejsce, mogiła przy Ogrodowej, nie ma w tej chwili legalnego dojścia, co jest skandalem, bo to grób wojenny! W uroczystościach wezmą udział potomkowie ocalonych, niektórzy przybędą do miasta przodków po raz pierwszy. Obecność zapowiedzieli przedstawiciele Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, Klubu „Przymierze”, Gminy Żydowskiej, Narodowego Instytutu Dziedzictwa, Rady Dialogu naszej Archidiecezji. Po ceremonii będzie spotkanie w Urzędzie Miasta, na którym opowiemy o kolejnych rodzinach mszańskich Żydów. Są tacy potomkowie, którzy przez całe lata nie umieli zmierzyć się ze straszną historią, która miała miejsce na naszej ziemi. Gdy zapoznali się z naszymi działaniami, relacjami z ubiegłorocznych obchodów, zdecydowali się na przyjazd – bardzo na nich czekamy!

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urszula Antosz-Rekucka: Trzeba nam stanąć w prawdzie i opłakać ofiary - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska