Z Caroline Garcią krakowianka dotychczas wygrała trzy z czterech spotkań. Ostatnio w dwóch setach podczas tegorocznego French Open.
- To bardzo solidna zawodniczka. Gra szybko po koźle, jeszcze z piłki wznoszącej. Nie daje czasu na podejmowanie decyzji. Muszę się skoncentrować na pierwszym uderzeniu i nie oddawać jej piłek na środek. Jeśli nie będę w stanie, czekają mnie kłopoty - mówiła Agnieszka o Francuzce.
- Dużo kłopotów, dużo walki i dużo biegania - podsumowała zwycięstwo nasza tenisistka. Broady (82 w rankingu) grała tak, jak spodziewała się Agnieszka: atomowy serwis, mocny forhend. Brytyjka serwowała bardzo regularnie i kiedy mogła szła do siatki, by zdobywać punkty wolejem. Ani się obejrzeliśmy a Agnieszka przegrywała już 1:4 i 2:5!
- Jestem bardzo zadowolona, że udało mi się wrócić w pierwszej odsłonie. To jedna z najlepiej serwujących zawodniczek w całym turze. 190 km/h prawie przez cały mecz - mało dziewczyn tak potrafi. Grała solidnie, nie miała nic do stracenia. Ja nie grałam też za wspaniale, ale w najważniejszych momentach zrobiłam, co do mnie należy, a to najważniejsze - mówiła Radwańska.
Krakowianka walczyła ambitnie i powoli odrabiała straty. Zdołała wyrównać na 5:5. Przy 5:6 obroniła setbola, w tie-breaku kolejne trzy, ale wygrała pierwszą partię. W drugiej znów Broady prowadziła 2:0, ale Agnieszka wyszła na 3:2, później kontrolowała już przebieg meczu.
Polscy tenisiści wygrywali też w deblu. Paula Kania z Argentynką Marią Irigoyen pokonały Julię Putincewą z Kazachstanu i Niemkę Carinę Witthoeft 6:1, 6:3, a rozstawieni z "12" Łukasz Kubot i Austriak Alexander Peya pokonali reprezentantów gospodarzy Nicolasa Meistera i Erika Quigleya 7:6, 6:1. Marcin Matkowski i Juergen Melzer ograli rywali... w pół godziny. Pokonali Ukraińców Oleksandra Dołgopołowa i Serhija Stachowskiego 4:2, po kreczu rywali.
W drugiej rundzie US Open dwa łatwe zwycięstwa odniosły siostry Williams. Venus pokonała 6:2, 6:3 Niemkę Julię Goerges, Serena 6:3, 6:3 swoją rodaczkę Vanię King.