Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uszew. Fotoradar zniknął, ale wróci. ITD: Czekamy na zakończenie postępowania

Grzegorz Heród
Po urządzeniu został tylko pusty słup
Po urządzeniu został tylko pusty słup Grzegorz Heród
W Uszwi z drogi krajowej 75 zniknął działający od ośmiu lat fotoradar. Inspektorat Transportu Drogowego w Krakowie informuje, że urządzenie wróci na swoje miejsce, ale wymaga to czasu.

FLESZ - Koronawirus. Część sklepów zamknięta

DK 75 w Uszwi to jeden z nielicznych na trasie między Brzeskiem a Nowym Sączem długich, prostych odcinków. Nic dziwnego, że kierowcy chętnie mocniej przyciskają w tym miejscu pedał gazu. Nie jest to jednak wskazane, bo droga przebiega przez teren zabudowany, niedaleko centrum miejscowości. Dlatego też w 2012 roku obok skrzyżowania głównych dróg w Uszwi stanął fotoradar pilnujący, aby kierowcy trzymali się przepisowej prędkości 50 kilometrów na godzinę.

W ostatnich miesiącach urządzenie zniknęło jednak ze swojego miejsca. Podobnie jak znaki informujące o pomiarze prędkości. Po fotoradarze został tylko pusty słup. Niezadowolenia z takiego obrotu sprawy nie kryje sołtys miejscowości Stanisław Cebula:

- Dziwię się właśnie, że nie ma tego radaru. Samochody, zwłaszcza ciężarowe jeżdżą przez skrzyżowanie, jak chcą. Dobrze, że teraz dzieci nie chodzą do szkoły, ale jak zaczną, znowu będziemy musieli bać się o ich bezpieczeństwo - sołtys nie ukrywa, że wolałby, aby radar wrócił na swoje miejsce

Jak informuje Piotr Marzec z z Delegatury Południowej Głównego Inspektoratu Ruchu Drogowego, zniknięcie fotoradaru to efekt jego zniszczenia:

- Urządzenie zostało uszkodzone przez nieznanego sprawcę. Z tego co wiem, do ubezpieczyciela wpłynęła już informacja o umorzeniu dochodzenia w tej sprawie. Teraz czekamy na decyzję o wypłacie odszkodowania. Niestety wszystkie procedury trwają. Kiedy urządzenie zostanie naprawione, na pewno nie będziemy zwlekać z jego zamontowaniem - mówi.

Do zniszczenia fotoradaru doszło w listopadzie. Wartość strat wyceniono wtedy na 14 tysięcy zł. Dochodzenie w tej sprawie policja umorzyła 31 grudnia.

- W badanym czasie policjant sprawdził monitoring z pobliskiego sklepu i nie ustalił, żeby ktoś uszkodził fotoradar. Niewykluczone, że z jakiegoś samochodu spadł kamień i uszkodził szkiełko – mówi asp. sztab. Grzegorz Buczak, oficer prasowy policji w Brzesku.

Zakończenie postępowania otwiera drogę do starania się o odszkodowanie. Nie wiadomo jednak, czy uda się uzyskać od ubezpieczyciela pełną kwotę. Jeśli okaże się, że IDT musi dopłacić ze swoich pieniędzy, procedura może się dodatkowo wydłużyć. Wszystko wskazuje więc, że fotoradar wróci na uszewskie pobocze, ale kiedy to nastąpi - nikt nie wie.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska