Usmoloną smogannę, czyli krakowski odpowiednik marzanny, topili w niedzielę w Rudawie, nieopodal Cichego Kącika, zwolennicy akcji społecznej Krakowski Alarm Smogowy.
- Chcemy pokazać władzom miasta, że widzimy problem, że zatrute powietrze nam przeszkadza i że trzeba w końcu coś z tym zrobić - wyjaśnił Mateusz Kijewski, uczestnik happeningu.
Smoganna została wrzucona do wody, a potem wyciągnięta, żeby nie zanieczyszczać rzeki.