Garbarnia Kraków - Victoria Jaworzno 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Leś 4, 1:1 Grzybowski 51, 1:2 Łoziński 72.
Garbarnia: Buczyński - Wojtaszek, Wielecki, Dzierżak, Kowalczyk, Kutrzeba, Urbańczyk, Hajduk, Paczka, Grzybowski, Sarga.
Victoria: Witek - Haładyń, Jamróz, Gasz, Kamiński - Jedynak, Cieślar, Gałka, Budak, Leś, Wolny oraz Łoziński.
Goście szybko objęli prowadzenie. W 4 min z rzutu wolnego z boku "16" Leś kopnął kąśliwie w światło bramki, nikt nie przeciął zagrania i piłka miedzy zawodnikami wpadła w dalszy róg.
Jeśli chodzi o groźnie sytuacje bramkowe, to przed przerwą Victoria miała dużo więcej szans. Tylko dobrej dyspozycji Buczyńskiego garbarze zawdzięczają, że nie przegrywali dużo wyżej. Obronił kilka strzałów, w tym w 38 min uderzenie z bliska Jamroza po stałym fragmencie gry. Minutę później mógł być remis, lecz po rożnym piłka przeleciała tuż nad bramką jaworznian.
Dwa gole po przerwie w meczu Garbarni z Victorią
W II połowie gra przez pewien czas była bardziej wyrównana. Pomogło też to, że krakowianie potrzebowali ledwie kilku minut, by doprowadzić do remisu. W indywidualnej akcji Grzybowski najpierw "zakręcił" rywalem przed linią 16 m, po czym uderzył z bliższy róg, a po kiepskiej interwencji bramkarza piłka wpadła do siatki.
Z czasem to goście przejęli inicjatywę, a w 71 min dość szczęśliwie zdobyli bramkę, która w końcowym rozrachunku dała im trzy punkty. Łoziński z bocznego sektora z głębi pola raczej chciał dośrodkować przed bramkę, a piłka wpadła idealnie w dalsze "okienko". Później Victoria mogła podwyższyć wynik, po strzale futbolówka odbiła się od poprzeczki, następnie od bramkarza, od słupka, lecz do siatki nie wpadła.
