Rozpoczęło się idealnie dla miejscowych. Do prostopadłego podania od Dutki w tempo wybiegł Wilczak i po chwili bramkarz gości wyjął piłkę z siatki.
Libiążanie atakowali dalej, mając kilka okazji do podwyższenia prowadzenia. Jednak nieodpowiedzialnie zachował się Smok, który z głowy, tzw. bykiem, uderzył Woźniaka. Został usunięty z boiska, więc trener Mariusz Wójcik musiał nie tylko wpuścić do bramki juniora, ale przebudować ustawienie zespołu, zdejmując napastnika Burzę.
- Dla mnie zachowanie naszego bramkarza jest karygodne. Tak się zachowują pod budką z piwem, a nie na boisku, kiedy zespół kontroluje mecz. Przez takie szczeniackie zachowanie z pewnością zostanie wykluczony z kilku spotkań – pieklił się Mariusz Wójcik, trener libiążan.
Rywale wyrównali, bo pięknym strzałem bez przyjęcia popisał się Woźniak.
Pierwsze w tym sezonie zwycięstwo zapewnił libiążanom Damian Lickiewicz, który idealnie zamknął akcję Domagały, zagrywającego z prawej strony. W tej sytuacji nie popisał się Madeja, który przepuścił piłkę zagraną wzdłuż bramki.
- Na dzisiaj przypominamy pospolite ruszenie – przyznał Piotr Szczotka, trener zagórzan. - Z przebiegu gry nie zasłużyliśmy nawet na remis, więc mogę tylko pogratulować libiążanom sukcesu, bo to zupełnie inny zespół niż jesienią.
Górnik Libiąż – Zagórzanka 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Wilczak 12, 1:1 Woźniak 75, 2:1 Lickiewicz 82.
Górnik: Smok – Domagała, Ambroziak, Pater, Szczurek – Kania (46 Lewarczyk), Lickiewicz, Dutka, Wilczak – Burza (34 Kaniaburka), Żegleń (86 Bogacz).
Zagórzanka: Madeja – Bujakiewicz, Prażmowski, Pieczka, Radosz – Kaczmarski (46 Sabuda), Krawczyk (69 Hodur) Paliwoda (46 Cichoń), Woźniak – Psioda, Jarzynka.
Sędziował: Dawid Handerski (Wadowice).
Żółte kartki: Szczurek, Pater – Bujakiewicz, Woźniak, Madeja.
Czerwone kartki: Smok (33, uderzenie rywala bez piłki) – Prażmowski (70, akcja ratunkowa).
Widzów: 150.
W innych meczach:
Chełmek – Niwa Nowa Wieś 1:1; Halniak Maków Podhalański – Dąb Paszkówka 1:1; Brzezina Osiek – Victoria Zalas 3:1.