https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Tygrysy Europy

No i niech mi ktoś jeszcze powie, że za rządów pisiorów zlikwidowano demokrację. Weźmy choćby uroczystość przekazania władzy w MON – było wręcz wzruszająco. Mariusz Błaszczak i Władysław Kosiniak-Kamysz przeszli przed frontem kompanii honorowej, ustępujący minister wręczył obejmującemu prezent – mapę Polski z zaznaczonymi miejscami stacjonowania konkretnych jednostek. Nowy szef, jak widać na zdjęciach, obejrzał ją z wielkim zainteresowaniem. I trudno się dziwić – nareszcie dowiedział się co nieco na temat materii, jaką ma zarządzać.

Jeżeli ktoś zastanawia się, jakim cudem pan Władysław, doktor medycyny, objął właśnie obronę narodową, przypomnę rolę, jaką odegrała w tym jego Małżonka, wmawiając światu, iż jest On Tygrysem. Co prawda nie sprecyzowała, czy chodzi o tygrysa ludojada w stylu Shere Khana z „Księgi dżungli” czy raczej rozbrykanego Tygryska, kumpla Kubusia Puchatka, ale mniejsza o to. Shere Khanem pan Władysław nie jest – przecież gdyby tylko chciał, mógł już być premierem – wystarczyło przyjąć ofertę Kaczora. Wyraźnie woli jednak pozostawać wiecznym zastępcą Donalda Tuska. Z pewnością nie jest też rozbrykany – pierwszą ważną decyzję (o likwidacji komisji Macierewicza), ogłosił jego zastępca, Cezary Tomczyk, ewidentnie politruk z PO.

Niestety, żadnego prezentu nie otrzymała „ministra” Barbara Nowacka, obejmująca resort edukacji. A przydałaby się jej książka, chociażby „Kultura średniowiecznej Europy” Le Goffa. Fakt, dzieło za grube, by je czytać, ale nawet pobieżne przejrzenie obrazków sprawiłoby, że przestałaby się kompromitować. „Średniowiecze właśnie się skończyło” – stwierdziła, wywalając z roboty małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak. Ciekawe, czy miała na myśli takie symbole średniowiecznego zacofania, jak gotyckie katedry, Drzwi Gnieźnieńskie, „Boską komedię” (dedykacja z Dantego w przekładzie Porębowicza: „W życia wędrówce, na połowie czasu, straciwszy z oczu ślad niemylnej drogi, w głębi ciemnego znalazłam się lasu”), czy wreszcie niemal 40-tomowe dzieło Tomasza z Akwinu „Summa theologiae”? Bo cóż XXI-wieczna lewica może im przeciwstawić? Dark roomy (zamiast katedr), bazgroły na murach średniowiecznych budowli, „50 twarzy Greya” w spisie lektur? Czy niecierpliwie wyczekiwane dzieło analizujące istotę naszych czasów: „Summa copulationae”?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska