Czytaj także: Koniec naboru. Krakowskie licea profilowane do likwidacji
Tymczasem w Krakowie straszy nieskończony "szkieletor" (92 metry), bo deweloper procesuje się z ekologami o jego podwyższenie. Honoru miasta broni tylko "błękitek", ale ze swoimi 105 metrami niedługo może stać się "przeciętniakiem".
Dlatego "Gazeta Krakowska" rozpoczyna dyskusję o tym, gdzie powinno budować się wysokościowce. Poprosimy o opinię architektów, ekspertów od nieruchomości, deweloperów i urzędników. Co kilka dni będziemy publikować ich pogląd oraz mapy ze wskazanymi przez nich miejscami pod wysokościowce.
- O stawianiu budynków wysokich i wieżowców w Krakowie należy rozmawiać. Miejsca, gdzie będą mogły powstać wskaże przygotowywane studium zagospodarowania przestrzennego - mówi Elżbieta Koterba, zastępca prezydenta miasta ds. rozwoju.
Studium to ogólny plan miasta, który określi na długie lata, co i gdzie będzie można budować. Dokument miał powstać w minionym roku, ale poczekamy na niego do roku 2012.
Na razie o tym, gdzie można postawić budynki wyższe niż 55 metrów, mówi opracowanie wykonane w 2010 roku. Wprowadza ono jednak surowe ograniczenia, które mają za wszelką cenę chronić panoramę miasta oglądaną m.in. z kopca Kościuszki.
Dokument zezwala na stawianie wysokościowców niemal tylko na południu i południowym wschodzie Krakowa:
- obszar między ulicą Wielicką, a linią kolejową przy stacji w Płaszowie
- tereny pomiędzy planowaną trasą Ciepłowniczą i trasą S7 na Rybitwach
- tereny przy ul. Ka-mieńskiego
- tereny na południe od ulicy Kuklińskiego
- osiedla mieszkaniowe na Woli Duchackiej, Piaskach Nowych, Kurdwanowie
- tereny Centrum Handlowego "Zakopianka"
- tereny przy trasie wylotowej na Tarnów i Wieliczkę
- okolice węzła Bieżanów, południowa część os. Kliny
- południowa część osiedla Ruczaj w rejonie ulicy Bunscha i Bobrzyńskiego.
Wielu architektów, ekspertów i deweloperów nie zgadza się z ograniczeniami. Jeszcze w marcu tego roku jedna z firm deweloperskich zaprezentowała pomysł budowy przy ul. Skotnickiej na Dębnikach dwóch drapaczy chmur po 311 metrów wysokości. - To szalony pomysł - stwierdził wtedy prof. Andrzej Wyżykowski, główny architekt miasta. Poparł go wojewódzki konserwator zabytków i sprawa ucichła.
- O wysokościowcach trzeba debatować, ale najważniejsze to chronić historyczne dziedzictwo Krakowa - uważa prof. Witold Cęckiewicz, architekt. - Czy Kraków może być takim magnesem dla inwestorów jak Paryż? - pyta.
"Błękitka" i "szkieletora" "wbito" w okolice Grzegórzek w latach 70. Do pierwszego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Początkowo miał być budynkiem Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa". Jednak w latach 90. pokryto go szkłem i stał się siedzibą banków. Drugi aspirował do nowoczesnego hotelu i centrum konferencyjnego. Z planów nic nie wyszło.
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
