https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Krakowie nie chcą drapaczy chmur?

Piotr Rąpalski
Andrzej Banaś
Krakowianie czekają na wieżowce, symbole bogactwa i rozwoju. Ale w porównaniu z innymi miastami dalecy jesteśmy od sięgnięcia chmur. Sky Tower (212 metrów) buduje już Wrocław, a Gdańsk chce postawić Big Boya (będzie mierzył 185 metrów). Z kolei w stolicy, która już ma aż 36 budynków o wysokości powyżej 70 m., trwa budowa Warsaw Spire. Wieżowiec ma liczyć 220 metrów wysokości. Niewiele mniej niż Pałac Kultury i Nauki (231 metrów).

Czytaj także: Koniec naboru. Krakowskie licea profilowane do likwidacji

Tymczasem w Krakowie straszy nieskończony "szkieletor" (92 metry), bo deweloper procesuje się z ekologami o jego podwyższenie. Honoru miasta broni tylko "błękitek", ale ze swoimi 105 metrami niedługo może stać się "przeciętniakiem".

Dlatego "Gazeta Krakowska" rozpoczyna dyskusję o tym, gdzie powinno budować się wysokościowce. Poprosimy o opinię architektów, ekspertów od nieruchomości, deweloperów i urzędników. Co kilka dni będziemy publikować ich pogląd oraz mapy ze wskazanymi przez nich miejscami pod wysokościowce.

- O stawianiu budynków wysokich i wieżowców w Krakowie należy rozmawiać. Miejsca, gdzie będą mogły powstać wskaże przygotowywane studium zagospodarowania przestrzennego - mówi Elżbieta Koterba, zastępca prezydenta miasta ds. rozwoju.

Studium to ogólny plan miasta, który określi na długie lata, co i gdzie będzie można budować. Dokument miał powstać w minionym roku, ale poczekamy na niego do roku 2012.
Na razie o tym, gdzie można postawić budynki wyższe niż 55 metrów, mówi opracowanie wykonane w 2010 roku. Wprowadza ono jednak surowe ograniczenia, które mają za wszelką cenę chronić panoramę miasta oglądaną m.in. z kopca Kościuszki.

Dokument zezwala na stawianie wysokościowców niemal tylko na południu i południowym wschodzie Krakowa:

- obszar między ulicą Wielicką, a linią kolejową przy stacji w Płaszowie
- tereny pomiędzy planowaną trasą Ciepłowniczą i trasą S7 na Rybitwach
- tereny przy ul. Ka-mieńskiego
- tereny na południe od ulicy Kuklińskiego
- osiedla mieszkaniowe na Woli Duchackiej, Piaskach Nowych, Kurdwanowie
- tereny Centrum Handlowego "Zakopianka"
- tereny przy trasie wylotowej na Tarnów i Wieliczkę
- okolice węzła Bieżanów, południowa część os. Kliny
- południowa część osiedla Ruczaj w rejonie ulicy Bunscha i Bobrzyńskiego.

Wielu architektów, ekspertów i deweloperów nie zgadza się z ograniczeniami. Jeszcze w marcu tego roku jedna z firm deweloperskich zaprezentowała pomysł budowy przy ul. Skotnickiej na Dębnikach dwóch drapaczy chmur po 311 metrów wysokości. - To szalony pomysł - stwierdził wtedy prof. Andrzej Wyżykowski, główny architekt miasta. Poparł go wojewódzki konserwator zabytków i sprawa ucichła.

- O wysokościowcach trzeba debatować, ale najważniejsze to chronić historyczne dziedzictwo Krakowa - uważa prof. Witold Cęckiewicz, architekt. - Czy Kraków może być takim magnesem dla inwestorów jak Paryż? - pyta.

"Błękitka" i "szkieletora" "wbito" w okolice Grzegórzek w latach 70. Do pierwszego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Początkowo miał być budynkiem Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa". Jednak w latach 90. pokryto go szkłem i stał się siedzibą banków. Drugi aspirował do nowoczesnego hotelu i centrum konferencyjnego. Z planów nic nie wyszło.

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tom
Niech sobie prof od zabytków stuknie się czajnikiem w głowę, coraz mniej firm na tle innych miast. Trzeba będzie się wyprowadzić z tego skansenu dla emerytów. Pieprzyć te cholerne rudery nazywane zabytkami, oprócz starówki niemal wszystko jest obskurne.
T
Tom
Niech sobie prof od zabytków stuknie się czajnikiem w głowę, coraz mniej firm na tle innych miast. Trzeba będzie się wyprowadzić z tego skansenu dla emerytów.
T
Tom
Niech sobie prof od zabytków stuknie się czajnikiem w głowę, coraz mniej firm na tle innych miast. Trzeba będzie się wyprowadzić z tego skansenu dla emerytów.
b
bajubongo
jakie "wszystko", a gdzież ty sie chowasz? Nowoczesny? przenieś się na Bieżanów!
z
zmartwiona
takich idiotów jak ty (specjalnie małą litera),nalezałoby.... Mozesz zmieniać sobie na swoim podwórku,a Krakow i jego klimat ma pozostać i nie szpecic go wiecej..Wyremontować zabytkowe budynki,posadzic drzewa...
b
bajubongo
Tam, gdzie wolny rynek decyduje o wyglądzie miast, tam kraj wyglada jak trasa między Łodzią a Zgierzem - zatem: serdecznie dziękuję! ludzie "młodzi i otwarci" na szczęście juz nie zyją kompleksem Ameryki, zawsze też mogą się przenieść do Warszawy, tam jest naprawdę fajnie. No a jeśli ktoś ma pańską potrzebę nowoczesności zawsze może zamieszkać przy ul. Bora Komorowskiego, albo jeszcze lepiej przy ul. Conrada; szczególnie nowocześnie wygladają osiedla vis a vis IKEI, no opcjonalnie jest jeszcze Ruczaj, Nowy Bieżanów - bezwględnie o ich wyglądzie decydowali ukochani pańscy "inwestorzy" - i tylko oni, żaden konserwator ani architekt im w paradę nie wchodził.... W Krakowie chronione jest kilka procent najcenniejszego obszaru miasta więc naprawdę nie wiem o co te histerie. Też mamy je zamienić w Ruczaj II bo ktoś ma jakieś dziwaczne komplesy? co do 'lania", jak świat światem cham leje gdzie chce i nikogo o zdanie nie pyta.
p
pawel
WSZYSTKO JEST POD OCHRONA KONSERWATORA, ZBUDUJMY WRESZCIE NOWOCZESNY KRAKOW
ł
łeksiu
Jeżeli zapotrzebowanie jest, to wtedy inwestor buduje.
Jeżeli nie ma, to wtedy nie buduje.
Koniec. Kropka.
To WOLNY RYNEK musi decydować czy mają powstać wysokościowce, czy nie, a nie starej daty decydenci, którzy nie pasują nijak do rzeczywistości i współczesności! Potrzeba ludzi młodych i otwartych, którzy znają Zachód nie tylko z telewizji.
Inaczej Kraków pozostanie na zawsze totalnym zaściankiem. Nie chodzi mi tylko o budowę wieżowców. Tu chodzi o blokowanie różnych inicjatyw przez "konserwatorów" i innych podobnych "głównych architektów". Oni blokują wszystko, nawet budowę miejskich toalet na Plantach (toaleta rzekomo szpeci, to może lepiej lać prosto pod mur)
k
ka3k
z drapaczami, a nie buduja tak, ze sie je upycha obok zabytkow lub w dzielnicach mieszkalnych.
b
bajubongo
"ciągle zwiększające się zapotrzebowanie"? może najpierw warto sprawdzić jakie ono faktycznie jest zamiast powtarzać zasłyszane slogany. Kraków ma obecnie nadpodaż powierzchni biurowych i trudno liczyć na to, że się to szybko zmieni. Wieżowce opłaca się budować tam, gdzie ceny gruntu są wysokie, a miejsca mało, więc budowanie ich w szczerym polu jest, eufemistycznie mówiąc: absurdem.
k
krakus84
Wrocław pokazuje zabudowę w stylu berlińskim- piękny gotycki kościół ze strzelistymi wieżami a naprzeciwko szklano ceglana galeria handlowa.Jeśli taka wam się podoba zabudowa to nie mam pytań.
Jeśli chodzi o mnie najważniejszą sprawą jest budowa w Krakowie metra, lub chociazby dokmnięcię autostradowej obwodnicy Krakowa, poprawa stanu krakowskij ulic i ich modernizacja,budowa z głową i pomyślunkiem, budowa nowych szpitali,przedszkoli itp.
Skoro nikt jeszcze nie wpadł na pomysł budowania wieżowców koło elektrociepłowni, oznacza to, że takiego zapotrzebowania nie ma.Buduję się tam, gdzie są bardzo wysokie ceny gruntów,gdzie jest prestiżowa lokalizacja.Gdy byłem kiedyś młodym szczeniakiem,chorobliwie zazdrościłem Warszawie wieżowców, teraz się sam z siebie śmieje.
l
lolesław
... np. przy A4 - S7 (przyszlej obwodnicy wschodniej ), za elektrownia, niezliczone połacie terenu, ktory jest niewykorzystany, dojazd swietny , bo jest obwodnica i z daleka od rynku/centrum...

btw. potrzebne jest centrum z prawdziwego zdarzenia , bo nie chodzi o urok i "prosperity" miasta, ale o zaspokojenie ciagle zwiekszajacego sie zapotrzebowania na centra informatyczne/biznesowe w krk.

wroclaw od kilku lat sie fantastycznie rozrasta , tak samo gdansk... krk zostanie zaraz w tyle przez to, ze ekolodzy wola strasznego "szkieleta" szpecacego zamiast ladnego wiezowca... cmon'
h
hump
NIGDZIE
b
bajubongo
nie wiem czy jest sens leczyć kompleksy przy okazji niszcząc wyjątkowy charakter miasta. Może lepiej dać sobie spokój. Wieżowce - symbol amerykańskiej prosperity gospodarczej czy rozbuchanej megalomanii arabskich szejków to już zdaje się pieśń przeszłości. Mamy krach finansowy i myślmy raczej o tym jak budować oszczędnie i "z głową".
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska