FLESZ - Sukces Polski. Będą dopłaty dla polskich rolników

Prezydent Jacek Majchrowski nie ma dobrych informacji dla uchodźców i aktywistów, którzy liczyli na szybkie powstanie Domu Ukraińskiego w Krakowie. Miałby skupiać organizacje społeczne, pomagające Ukraińcom, które rozproszone są po piwnicach oraz strychach w różnych częściach miasta. "Realizacja projektu w obecnych okolicznościach nie jest możliwa" - przekazał prezydent w piśmie do konsula generalnego Ukrainy w Krakowie Wiaczesława Wojnarowskiego, który w marcu apelował do władz miasta o stworzenie Domu. Jak wynika z informacji, przekazywanych przez Majchrowskiego, powstanie nieprędko. Problemem są oczywiście m.in. pieniądze, a dokładnie ich brak. Ponadto miasto ma obecnie inne priorytety.
Prezydent Jacek Majchrowski zauważa w liście do Wojnarowskiego, że fala uchodźców z Ukrainy co prawda nie jest już tak gwałtowna jak w pierwszych dniach konfliktu zbrojnego, jednak Kraków nadal odnotowuje zwiększony napływ Ukraińców, którzy uciekają przed wojną.
"Musimy zadbać o tych uchodźców, którzy zdecydowali się u nas zatrzymać na dłużej. Ten rozpoczęty już proces integracji wymaga kolejnych, sporych nakładów logistycznych i finansowych, związanych z tworzeniem dodatkowych punktów obsługi (np. do wydawania numerów PESEL), przestrzeni edukacyjnych dla dzieci, ośrodków wsparcia zwłaszcza dla osób starszych i z niepełnosprawnościami. Zaspokojenie tych podstawowych potrzeb jest obecnie dla nas priorytetem" - pisze prezydent Majchrowski.
Stworzenie Domu Ukraińskiego będzie możliwe, gdy sytuacja się ustabilizuje. Prezydent zauważa, że jak na razie Ukraińcy mają do dyspozycji Centrum Wielokulturowe, które obecnie koncentruje się na niesieniu pomocy uchodźcom wojennym. "Także poprzez organizowanie warsztatów, spacerów tematycznych oraz innych aktywności. To miejsce pełni zatem obecnie rolę centrum, w którym spotyka się społeczność ukraińska z naszego miasta".
Władze miasta nie wiedzą na ten moment, jak miałoby być finansowane utworzenie Domu Ukraińskiego. Należałoby również znaleźć operatora, który podjąłby się jego prowadzenia. Konieczne są rozmowy na ten temat miasta z organizacjami pozarządowymi oraz ukraińskim konsulatem w Krakowie. "Obecna sytuacja nie sprzyja takim dyskusjom, gdy uwaga nas wszystkich zwrócona jest na niesienie pomocy obywatelom, którzy pozostali na Ukrainie, jak i tym, którzy zdecydowali się opuścić ojczyznę i zatrzymać w Krakowie" - dodał Majchrowski.
Przypomnijmy, że pojawiły się już nawet pierwsze propozycje, gdzie można by ulokować Dom Ukraiński. Radny miejski z klubu "Kraków dla mieszkańców" Łukasz Maślona proponował, żeby w obliczu wywołanej przez Rosję wojny miejsce integracji polsko-ukraińskiej stworzyć na poszpitalnym terenie w dawnej dzielnicy Wesoła. - Idealnie pod ten cel nadałby się budynek tzw. czerwonej chirurgii, który miasto chce oddać dla Krakowskiego Biura Festiwalowego. To świeżo wyremontowana nieruchomość. Przeznaczmy ją na szczytny cel - przekonywał nas radny Maślona.
Prezes Agencji Rozwoju Miasta Krakowa Jan Pamuła, czyli miejskiej spółki, która zajmuje się zagospodarowaniem terenu Wesołej, nie wykluczał, że takie miejsce faktycznie powstanie: - Znam te pomysły. Jednak trzeba tę kwestię przedyskutować. Nie róbmy niczego pochopnie.
- Blok jak zamek w Krakowie! "Najoryginalniejszy" w mieście! Kto jeszcze nie widział?
- Bierzemy je na potęgę! Oto efekty uboczne popularnych leków bez recepty.
- Zatopione Skawce. Wieś na dnie Jeziora Mucharskiego
- Te znaki zodiaku to najlepsze żony
- Z aptek zniknęło kilkanaście popularnych leków. Wycofał je GIF
- "Perły Śródmieścia" usunięte. To kolejna akcja krakowskiej straży miejskiej