https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Krakowie przepito 900 mln zł. Tyle kosztuje dokończenie trasy S7

Piotr Rąpalski, K. Gawlik
W 19 miastach powiatowych Małopolski w roku 2012 wydano łącznie na alkohol 1,8 mld zł. To równowartość 86,5 mln półlitrowych butelek wódki przy średniej cenie 20,80 zł za jedną. To również o ok. 500 mln zł więcej niż wynosi budżet województwa.

Poprosiliśmy urzędy wszystkich 19 miast powiatowych województwa małopolskiego o przesłanie nam wyliczeń kwot wydanych na ich terenie na poszczególne rodzaje alkoholi w 2012 r., czyli upraszczając na piwo, wino i wódkę. Przedsiębiorcy muszą zgłaszać takie dane urzędnikom, aby ci mogli obliczyć im roczne opłaty koncesyjne, których wysokość zależy od wartości sprzedanych trunków. Dysponując już kwotami wydanymi przez obywateli na poszczególne kategorie alkoholi, podzieliliśmy je przez liczbę mieszkańców poszczególnych miast. Otrzymaliśmy wydatki na piwo, wino i wódkę przypadające na jednego statystycznego mieszkańca 19 stolic powiatów.

Obliczenia uwzględniają więc również dzieci i abstynentów. Wyniki naszych obliczeń nie oznaczają też, że tyle na alkohol wydali w tych miastach sami ich mieszkańcy. Pamiętać należy, że w niektórych miastach naszego województwa wyniki bardzo zawyżają miliony odwiedzających je turystów. Dotyczy to zwłaszcza Krakowa i Zakopanego. W miastach powiatowych zaopatrują się w alkohol także mieszkańcy sąsiednich gmin.

W 19 miastach powiatowych Małopolski w roku 2012 wydano łącznie na alkohol 1,8 mld zł. To równowartość 86,5 mln półlitrowych butelek wódki przy średniej cenie 20,80 zł za jedną. To również o ok. 500 mln zł więcej niż wynosi budżet województwa.

Rekordzista absolutny

Najwięcej butelek ze sklepowych półek znika w Krakowie, największe spożycie procentów na jednego mieszkańca odnotowaliśmy u górali w Zakopanem, a najtrzeźwiejszym miastem okazała się Dąbrowa Tarnowska. Pijemy coraz więcej, bo w 2007 roku łączna wartość sprzedanego alkoholu sięgała 1,3 mld. Ponadto w naszych obliczeniach nie uwzględniliśmy trunków sprzedawanych nielegalnie.

Najwięcej na alkohol wydano oczywiście w Krakowie: 394 mln zł na piwo, 180 na wino i 322 na wódkę. To mniej więcej tyle pieniędzy ile potrzeba w mieście na dokończenie budowy trasy S7 wraz z postawieniem mostu na Wiśle. Oczywiście trzeba pamiętać, że w Krakowie żyje aż 1,1 mln mieszkańców w tym studenci, a miasto rocznie odwiedza 9 mln turystów.
Przeliczając podane kwoty na głowę mieszkańca, okazuje się, że każdy krakowianin wydałby 519 zł na piwo, 237 zł na wino i 424 zł na wódkę. Liczby rosną z roku na rok. - Bo od lat wzrasta liczba punktów z alkoholem, a z nią obroty ze sprzedaży - mówi Tomasz Popiołek, dyrektor wydziału spraw administracyjnych UMK.

W Krakowie rada miasta przyjęła wysoki limit miejsc sprzedających napoje wyskokowe (wino i wódkę, na piwo limitów nie ma) - 2,5 tys. W 2010 roku wolnych koncesji było jeszcze ponad pół tysiąca. Teraz jest już tylko niewiele ponad 200. - Przez ostatnie pół roku nowych punktów powstało ok. 40 - dodaje Popiołek. W 2003 roku miasto na opłatach z koncesji tzw. korkowym zarabiało 11 mln zł. Teraz zgarnia prawie 18 mln. Pieniądze muszą być wydawane na walkę z uzależnieniami i leczenie alkoholików.

Natomiast bezkonkurencyjnym liderem w klasyfikacji wypitego alkoholu "na głowę" okazało się Zakopane. W liczącej niecałe 28 tys. mieszkańców stolicy Tatr na jedną osobę przypada 2951 zł wydanych na piwo, 1035 zł na wino i 2670 zł na wódkę (to jakieś 128 półlitrowych flaszek). W innych miastach liczby te nie przekraczają kilkuset złotych "na głowę". Oczywiście do takich wyników mocno dołożyli się turyści balujący na Krupówkach, czy też kibice konkursów skoków narciarskich. Łącznie w Zakopanem na alkohol wydano 184 mln zł, co daje miastu drugie miejsce po Krakowie.

Myślenice rozkochane w wódce

Z kolei drugim po za Zakopanem miastem z największym spożyciem wódki na głowę są Myślenice. Tam statystyczny mieszkaniec wydał średnio 627 zł na alkohole wysokoprocentowe. - Tak duże wydatki mnie zaskakują, ale tłumaczyłbym to tym, że 8 lat temu wycofaliśmy limity punktów alkoholowych, aby sam rynek weryfikował ich działalność - przyznaje Maciej Ostrowski, burmistrz Myślenic.

Mocnym kompanem do kielicha jest też Limanowa. Przebiła Kraków jeśli chodzi o piwo i wódkę wypite "na głowę". Mieszkańcy liczącego niewiele ponad 15 tys. osób miasta wydali na na najsłabszy trunek po 778 zł, a na wódkę 581 zł. Limanowa wyprzedziła też takie miasta jak Tarnów czy Nowy Sącz. Choć wygrywają z nią pod względem łącznej sumy pieniędzy utopionych w alkoholu. W obu miastach wydano ponad 100 mln zł.
Najtrzeźwiejszym miastem powiatowm województwa okazuje się Dąbrowa Tarnowska. Na piwo jej mieszkaniec wydał zaledwie 249 zł, na wino 39 zł, a na wódkę 203 zł. Łącznie wydano tam na alkohol 10,3 mln zł.
To jednak wyspa na alkoholowej mapie województwa. - Pijemy coraz więcej, bo działa społeczne przyzwolenie na tzw. resetowanie się od codziennych napięć i stresów. Pijąc czujemy się lepiej, widzimy świat łatwiejszym, uciekamy od problemów. Obniża się też wiek inicjacji alkoholowej - komentuje psycholog społeczny, prof. Zbigniew Nęcki. - Władze nie starają się restrykcyjne ograniczać liczby sklepów monopolowych. Wszędzie widzimy szyldy "Alkohol 24", które zachęcają do kupna.

Wieliczka lubi wino

Małopolanie najmniej piją niestety najszlachetniejszego trunku, czyli wina. Wydano na nie w miastach powiatowych zaledwie 274 mln zł. Tymczasem w piwie utopiliśmy aż 811 mln zł, a w wódce około 715 mln zł. W Myślenicach mieszkaniec średnio na wino wydał zaledwie 4 zł na głowę. To tyle,ile kosztuje jeden "jabol". Najwięcej na wino, poza Zakopanem i Krakowem przeznaczono w Olkuszu - 139 zł na głowę.

Wśród mniejszych miast jeśli chodzi o spożycie wina nieźle wypada też Wieliczka. Tam tego trunku sprzedano za ponad 5 mln zł. - To cieszy. Przyzwyczajamy się do innej kultury picia - uważa Artur Kozioł, burmistrz Wieliczki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krzysztof
To ja apeluje juz ktorys raz z "rzontu"-ludzie uczcie sie !!!!
K
Krzysztof
Nie kolego.No chyba ze nie nalezysz do spoleczenstwa polskiego ani zadnego innego i mieszkasz na bezludziu.Wtedy zgoda.Jezeli jestes czescia spoleczenstwa to nie jest "twoja sprawa"bo wlasnie szczegolnie alkoholizm uderza nie tylko w samego pijacego ale tez w rodzine blizsza i dalsza, w sasiadow a nawet w obcych.Pijacy czesto nawet nie wiedza jakim sa ciezarem dla innych.Ponadto-kolego nie wierze zebys nie slyszal o tych trudnych mowiac delikatnie systuacjach rodzinnych i sasiedzkich tak czesto opisywanych wlasciwie wszedzie...
K
Krzysztof
Kolego-no naprawde nie wydaje mi sie zeby autor az tak nie potrafil myslec zeby zrobil taki blad...No-niestety pijecie tam w Malopolsce i trzeba sie uderzyc w piers a nie oburzac-no chyba ze na samych siebie...Tak w ogole to i tak Polacy pija za duzo.To pijanstwo przyszlo od ruskich gdzie rozne organizacje swiatowe alarmuje ze"wodka zabija ruskich"... a wam zostalo tez po ...kims...
K
Krzysztof
...kolego-nie obrazaj innych.To po pierwsze.Po drugie-to twoje"idzmy dalej"-no i co z tego wynika niby????....
f
fghjgk
tyle to ja pijo w wielko sobote
m
mikaangelo
"W Myślenicach mieszkaniec średnio na wino wydał zaledwie 4 zł na głowę. To tyle,ile kosztuje jeden "jabol"" - autor tej jakże obrazowej statystyki powinien się palnąć w łeb! Pójdźmy dalej: w Krakowie mieszkaniec średnio na samochody Ferrari wydał zaledwie 2,50zł, to tyle ile kosztuje używany kołpak od Skody..
f
foksmolder
Do wyniku Zakopanego nie dołożyli się turyści - to raczej do wyniku turystów dołożyli się mieszkańcy. Te liczby przedstawiają jedynie ruch w sklepach, a kto ten ruch powoduje to już się nie chciało przeliczyć. Gdyby ktoś przedstawił takie wyliczenia np w pracy mgr, dostałby słowiańską pałę.
;)
Ciekawe czy autor skorygował te dane z rzeczywistością? Miasta podały sprzedaż którą otrzymały od wszystkich sprzedawców hurtowników i detalistów, czyli całość jest policzona przynajmniej razy 2.
Za alkohol płaci koncesje tak samo hurtownia jak i sklep lub knajpa. wiec piwo sprzedane w hurtowni jak później w sklepie lub knajpie to ten sam alkohol
q
qq
nie ma czegoś takiego jak koncesja na sprzedaż alkoholu.
M
Mike
Akurat S7 kosztowało tak absurdalne pieniądze że powinna to być autostrada w tunelu, także chłopie odpuść
b
brrrrrr
realia tego swiata sa nie do zniesienia na trzezwo!
h
henryk
Ludzie piją gdyż nie widzą żadnych perspektyw dla siebie w tym tusko-landzie.Za dużo mają żeby umrzeć ,a za mało żeby żyć .
e
elo
Hehehe, dobrze powiedziane
w
www555
Powiem tradycyjnie: za swoje pije i wara od tego. Płace podatki i za te podatki, urzędasy są zobowiązani (bo są sługami, pełnią rolę służebną) wybudować tę drogę. I tyle.
B
BAQSIOR
Bracia- Rodacy. Bijcie rekordy picia wódy, by nie upadł rzont naszego ukochanego przywódcy Donalda T.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska