Zobacz także: 114 lat temu grozę w Krakowie siała... samica aligatora. Ważyła prawie 30 kg
Dziś już współpracuje z władzami miasta, ale nie dlatego, że zasypano go mandatami. Przekonał urzędników, aby pozwolili młodym artystom postawić w mieście swoje rzeźby, instalacje, namalować murale i wystawić się na krytykę ludu. Tę najostrzejszą. Tak różną od opinii wyrażanych przez innych artystów, przy kolejnej lampce wina na wernisażach.
Prac będzie 16. Autorami są artyści z Polski i zagranicy, m.in. z USA, Niemiec, Austrii i Rosji. Część dzieł będzie tworzona w wielkim namiocie na Łąkach Nowohuckich. - Ale mieszkańcy placu Centralnego nie muszą obawiać się, że będzie głośno. Rzeźby z metalu zostaną w dużej mierze wykonane wcześniej w pracowniach artystów - zapewnia Krzysztof Krzysztof.
Poza namiotem na pewno zostanie wykonana artystyczna przemiana trójkątnego skweru przy ul. Berka Joselewicza na Kazimierzu. Szary beton wśród drzew zamieni się w kolorową mozaikę z wkomponowanymi herbami Krakowa i Kazimierza. Grunt zostanie podniesiony co lepiej wyeksponuje placyk. Nowością będą długie ławy na obrzeżach skweru, na których pomieści się nawet 120 osób. - Tu często umawiają się zagraniczne wycieczki i stoją - mówi Barbara Lewandowska, współtwórczyni tego projektu. - Chcemy, żeby pojawił się tu również monitoring i bezprzewodowy internet.
Głównym celem ArtSesji nie jest jednak gruntowne przebudowywanie miasta. - My robimy kulturę, a nie jej propagandę. Nie promujemy Chopina, czy Miłosza, ale młodych, zdolnych artystów - twierdzi Krzysztof Krzysztof. Robi ArtSesję, aby pokazać twórcom, że trzeba konfrontować się ze światem, a nie tylko czekać na dobrze płatną pracę.
Niektórzy artyści jednak trochę "przegięli". Przysłanych prac było 60, ale sporo z nich nie przeszło wstępnej oceny jury. - Niektóre z nich bardzo stereotypowo traktowały Nową Hutę. Jej mieszkańcy byli oceniani jako niepełnoprawni obywatele, których trzeba doedukować - uważa Krzysztof. Przez surowy filtr przeszły te najlepsze prace.
W parku Szwedzkim przy os. Szklane Domy pojawią się świecące nocą pastylki. Wykonane zostaną z betonu, wyszlifowane, a następnie pokryte fosforyzującą zieloną substancją.
Niemal pod samym oknem prezydenta miasta pojawi się instalacja przypominająca kolorowe żagle. Autor nie chce zdradzić z czego będą wykonane. Tajemniczy materiał będzie przy podmuchach wiatru drgał i falował. Oby plac Wszystkich Świętych nie odpłynął z Krakowa w siną dal. Ta instalacja akurat będzie tylko czasowa.
Najwięcej dzieł stanie na Łąkach Nowohuckich. Pojawią się latające trójkąty, a na ścieżce wydeptanej przez mieszkańców - płyty, w których każdy będzie mógł odcisnąć swoją stopę lub napisać cokolwiek dla potomnych. Na bulwarach Wisły w okolicy kładki Bernatka pojawią się trzy wysokie na 2,5 metra postaci. Dwie na przeciwległych brzegach mają symbolizować łączenie się Kazimierza z Podgórzem. Trzecia, tajemnicza, ma dać pole do popisu wyobraźni krakowian.
Z kolei na murze przy bulwarach zostanie zawieszony komiks. Będą to sceny zasłyszane przez artystkę na ulicy. Tworzone choćby z urywków zdań. Mural pojawi się na moście Kotlarskim, a okna bloków przy pl. Centralnym połączą wielkie wiklinowe, wijące się węże.
Wartość projektów i ich wykonania oszacowano na milion złotych. Dzięki sponsorom koszt wyniósł ok. 100 tys. zł.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail