Rekord poparcia dla prezesa PiS padł w Laskowej w powiecie limanowskim i Radgoszczy w pow. dąbrowskim. Komorowski zyskał w tych dwóch gminach zaledwie nieco ponad 13 proc. głosów. Jego konkurent zgarnął prawie 87 proc.! Generalnie - wysoki wynik Jarosławowi Kaczyńskiemu w województwie dały przede wszystkim głosy wsi i miasteczek.
- Miasto jest bardziej otwarte, nowoczesne. W Krakowie skupia się liberalna inteligencja. To elektorat PO - mówi nam dr Zbigniew Bauer, medioznawca. - Natomiast tereny wiejskie, o silniejszej więzi społecznej, są mocniej przywiązane do tradycji, na obrońcę której kreuje się PiS. O wiele większy wpływ ma tu też Kościół i kult Jana Pawła II.
Dr Bauer zauważa też, że wpływ na wyniki wyborcze miał stopień zamożności elektoratu. Bogaty Kraków przeciwstawia biednej wsi. - Jarosław Kaczyński uruchamia emocje populistyczne. Wydaje się człowiekiem, który spełni marzenia prostych ludzi - dodaje medioznawca.
Prof. Marek Bankowicz , politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zwraca z kolei uwagę na wpływ wydarzeń ostatnich miesięcy.
- Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem spowodowała falę sympatii dla PiS i Kaczyńskich. Natomiast powódź w Małopolsce była ciosem dla PO i jej kandydata, bo takie tragedie zawsze uderzają w rządzących - mówi profesor. - Poszkodowani zawsze wyłapią i zwrócą uwagę na potknięcia służb, brak pomocy czy inne przeszkody - dodaje. Co więcej - Jarosław Kaczyński odwiedział zalane tereny i nie szczędził rządowi krytyki. - Sporo zyskał. Na miejscu punktował błędy władzy. Wyborcy ugruntowali się w swoim przekonaniu, że reakcja rządu PO nie była sprawna - dodaje Marek Bankowicz .
Jarosław Kaczyński zdaniem politologa stracił nieco z powodu forsowania kontrowersyjnego pochówku pary prezydenckiej na Wawelu, ale tylko w samym Krakowie.
Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego dodaje, że wpływ na wyniki miały różnice w wykształceniu ludzi na wsi i w mieście - Komorowskiego poparli w większości ludzie młodzi i lepiej wykształceni, którzy wiedzą więcej o ograniczonych kompetencjach prezydenta - komentuje pani doktor. - Prownicja, gdzie z edukacją jest gorzej, zagłosowała na Kaczyńskiego. Ludzie byli tu przekonani, że prezydent wszystko może i jest tak samo ważny jak rząd. Jak obiecuje, to da - dodaje. Takim mitem silnego prezydenta żyją też ludzie starsi. - To błąd Platformy, że nie walczy z takimi mitami - dodaje politolog.
Z kolei socjolog, dr Jarosław Flis z UJ, zauważa, że PiS kojarzy się ludziom jako silna partia. - Uważają, że PiS potrafi zadbać o biednych i chronić przed przestępcami - mówi.
Na Jarosława Kaczyńskiego zagłosowała też część Małopolan, którzy w pierwszej turze poparli Grzegorza Napieralskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Kaczyńskiego mógł poprzeć zagubiony elektorat lewicy, pozbawiony własnego kandydata - mówi Ewa Pietrzyk-Zieniewicz. - Bliżej im było do socjalu Prawa i Sprawiedliwości, niż do zapatrzonej w Europę Platformy- kwituje pani nasz ekspert.
Naukowcy zwracają też uwagę na uwarunkowania historyczne. - Małopolska i Podkarpacie były zawsze najbardziej antykomunistycznymi regionami. W wyborach w 1947 roku Kraków był jedynym miastem, gdzie nie udało sie sfałszować wyników - przypomina dr Łukasz Stach, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. - Jarosław Kaczyński utożsamiany jest z retoryką antykomunistyczną i dlatego zdobywa tutaj tak duże poparcie - dodaje.
Stach uważa też, że Małopolska to województwo konserwatystów. - Dlatego hasła PiS, partii bardziej zachowawczej w sferze obyczajów, trafiają na podatny grunt. Z kolei w sferze gospodarczej PiS wabi obietnicami socjalnymi i hasłami solidaryzmu - dodaje politolog.
Czy Platforma Obywatelska, może rozbić monopol Prawa i Sprawiedliwości w Małopolsce? - Tylko kiedy przekona swoim rządzeniem, konkretnymi działaniami, które zmodernizują województwo i przestanie się mówić o dystansie do Polski A. PO nie może jednak użyć socjalnych haseł PiS, bo kłóciłyby się z ich hasłami unowocześnienia kraju - mówi Zbigniew Bauer.
Współpr. Krzysztof Sakowski