Jak udało nam się jednak dowiedzieć, jutro może być problem z obsadą. Dzisiaj w trybie pilnym do pracy na noc ściągano naczelników wydziałów policji, bo zbyt wielu szeregowych funkcjonariuszy było „chorych”. Były też problemy z obsadą popołudniowej zmiany. Rzecznik policji nie udzielił informacji jak duża jest skala zwolnień.
Masowe zwolnienia lekarskie to forma protestu policjantów, bo nie wolno im strajkować, a inne formy protestu - np. nie wystawiania mandatów za drobne wykroczenia nie przynosiły skutków.
Funkcjonariusze domagają się podwyżek, odmrożenia uposażeń po dziewięciu latach waloryzacji, 100-proc. odpłatności za nadgodziny, pełnopłatnych zwolnień lekarskich za 30 dni w roku oraz powrotu do dawnego systemu emerytalnego.
PiS w trakcie kampanii w 2015 r. obiecywał, że wszystkie te postulaty zostaną spełnione. Teraz rządząca partia twierdzi, że nie ma na to pieniędzy.
Jak mówią policjanci z Oświęcimia protestują także przeciwko upolitycznianiu ich służby.
Także w pow. chrzanowskim i olkuskim wczoraj wielu mundurowych było na L4. Kiedy wrócą do pracy? Nie wiadomo.
- To zależy od rządu - mówią.
Takich tłumów na premierze może Mirkowi Ganobisowi pozazdroś...
KONIECZNIE SPRAWDŹ: