Piątkowy wieczór. Słychać śpiew ptaków, najdłuższy dzień roku. Pewnie dlatego chodnik znajdujący się w pobliżu feralnej kamienicy, a którym często mieszkańcy przechodzą do ulicy Kościelnej, prowadzącej do świątyni pw. NMP, był pusty. Wtem ciszę przerywa trzask łamiących się niczym zapałki belek stropowych, a mur i ściany walą się na polanę, na której kiedyś znajdował się magazyn GS. Spora część cegieł spada jednak na chodnik biegnący wzdłuż ulicy Kościelnej, a prowadzący do ulicy Górnickiego.
- Całe szczęście, że „główne uderzenie” rozsypującej się kamienicy przyjęła polana przylegająca do ulicy Górnickiego, na której kiedyś stały magazyny. Pracowała tutaj moja mama – opowiada mieszkaniec Oświęcimia, rozmawiając z policjantem strzegącym rumowiska, aby nie kręciły się po nim osoby postronne.
- Przechodziłem chodnikiem obok tej kamienicy ze trzy razy dziennie, w drodze na działkę, przy domu córki mieszczącym się przy ulicy Klucznikowskiej, czyli tuż obok – dorzuca inny mężczyzna. - Wie pan, że dzień przed wypadkiem, wiedziałem, że dni tej kamienicy są już policzone – mówiąc te słowa wokół oświęcimianina snującego opowieść był już nie tylko policjant, ale kilku innych mieszkańców, zastanawiających się, jak kamienica, która jeszcze rok wcześniej była zamieszkała, w kilka sekund obróciła się w kupę gruzów.

Snujący swoją opowieść starszy mężczyzna szybko zaspokoił ciekawość gromadzących się wokół niego gapiów.
- Jak już mówiłem, przechodziłem obok kamienicy w czwartek, dzień po wielkiej ulewie i wichurze, która przeszła nad miastem – kontynuuje swoją opowieść starszy pan. - Strasznie bolały mnie nogi. Odpocząłem koło kamienicy. Zajrzałem przez okno do pokoju na parterze, w którym pomieszkujący w niej nie tak dawno Ukraińcy mieli salon, a w jego centralnym punkcie stało pianino. Moją uwagę zwrócił fakt, że cała podłoga salonu była pokryta gruzem. Podobnie pianino. Pomyślałem sobie, oj, długo ten budynek nie pociągnie.
W kamienicy mieszkali Ukraińcy
W 2022 roku kamienicę przy ulicy Kościelnej odkupiła fundacja, urządzając w niej mieszkania dla Ukraińców, którzy w Polsce znaleźli schronienie po agresji Rosji na swój kraj.
- Przy remoncie domu dla Ukraińców nie mieliśmy informacji odnośnie złego stanu technicznego budynku. Były pewne rzeczy do poprawy w elewacji budynku. Kamienica stała na skarpie, więc to też mogło mieć jakiś wpływ na jej los – usłyszeliśmy w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Oświęcimiu.

- Bo wszyscy remontują tylko pokoje, a nie patrzą, że trzeba zacząć od dachu. Proszę spojrzeć, jakie strugi woda zostawiła na ścianie, przy dachu. Z daleka widać grzyb. Moim zdaniem, tam swój początek ma przyczyna tej – nazwijmy to – awarii. Nie przypadkiem mówi się o kropli drążącej skałę – dodaje starszy pan, który przeczuwał zawalenie się kamienicy.
Wiadomo, że Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu wszczęła postępowanie w sprawie zawalenia się budowli.
- Powołany został biegły sądowy, z którym byliśmy na rumowisku. Postępowanie jest w toku, więc na razie nie chciałbym mówić o jego postępach, ani o właścicielu kamienicy, zanim nie zapadną ostatecznie ustalenia – mówi Mariusz Słomka, rzecznik prasowy oświęcimskiej prokuratury.
Kamienica musiała runąć
Mirosław Ganobis, znany miłośnik historii Oświęcimia, filmowiec, ma swoją teorię odnośnie zawalenia się kamienicy przy ulicy Kościelnej. Przede wszystkim zwraca uwagę na to, że skoro była remontowana dla Ukraińców bez nadzoru budowlanego, nie wiadomo, czy podczas remontu nie została naruszona konstrukcja budynku.
Przede wszystkim jednak, kamienica usytuowana na skarpie, wcześniej działała w pewnym kompleksie. Od strony ulicy Górnickiego miała oparcie w budynkach magazynów GS i drugim, nieistniejących już kilkanaście lat.
- Budynek stojący na skarpie nagle został bez osłony od strony ulicy Górnickiego. Pamiętajmy, że w ostatnich latach nasiliły się też wstrząsy górnicze, więc na ścianie od strony Górnickiego, było widoczne pęknięcie – zwraca uwagę Mirosław Ganobis. - Budynek stojący na skarpie, był narażony na działanie wód gruntowych, spływających z góry. Nie wiadomo, w jakim stanie są fundamenty. Proszę też zwrócić uwagę, że w Oświęcimiu są budynki, które po wyburzeniu sąsiedniego, a więc pozbawione oparcia, zostały dodatkowo wzmocnione. Mam na myśli te przy ulicach Wysokiej i Stolarskiej. Przy Kościelnej zabrakło dodatkowego zabezpieczenia, które powinno powstać po zniknięciu budynków od ulicy Górnickiego – kończy miłośnik historii Oświęcimia.

Bądź na bieżąco i obserwuj
- III edycja biegania w gminie Oświęcim. WIDEO, ZDJĘCIA
- Mocna impreza na powitanie lata w Oświęcimiu. Były tłumy fanów muzyki
- Policjanci z Oświęcimia pilotowali pojazd rodziców jadących z chorym dzieckiem
- Pożar Synthosu, zawalona kamienica i zerwany dach. Trzy niebezpieczne zdarzenia
- Soła Oświęcim zapisała bogatą kartę w dziejach miasta. Ta historia liczy już 105 lat!
- Hokeiści Unii Oświęcim uganiali się za piłką. Zmierzyli się z Iskrą Brzezinka
