Malutki jest myszaty - po mamie. Ogierek, choć po stadninie stawia dopiero pierwsze kroki, to zdążył już udowodnić, że jest prawdziwym hucułem - zahartowanym źrebakiem z gór, któremu nawet zima nie jest straszna. Gdy na niego spojrzeć, to trzeba przyznać, że matka natura świetnie wyposażyła go w gęstą i przydługą sierść, w sam raz na narodziny o tej porze roku.
Piorun, Płomień, a może Piernik?
Stadnina, a właściwie jej dyrektor Mirosław Waląg, ogłosił właśnie konkurs na imię dla ogierka. Oczywiście zgodnie z regułą ich nadawania w hodowli, musi się ono zaczynać na pierwszą literę imienia matki, czyli w tym przypadku "P".
Nadawanie imion koniom z regietowskiej stadniny to stara tradycja. Niestety, ze względu na czas pandemii została ona zaniechana. Ale już w zeszłym roku powróciła i znów zyskała duże grono sympatyków.
- W pandemii nie organizowaliśmy uroczystego nadawania imion naszym koniom. Formalnie oczywiście były one rejestrowane i miały nadawane imiona, ale bez udziału gości czy też przyszłych opiekunów - mówi Mirosław Waląg, dyrektor Stadniny Koni Huculskich Gładyszów w Regietowie.
Propozycje imienia dla syna Pepeszki można wysyłać do 14 lutego na adres e-mail [email protected] W temacie wiadomości należy wpisać: imię dla źrebaka.
Nadać imię, to tak jakby zostać chrzestnym
- Zwycięzca zostanie zaproszony do stadniny w uzgodnionym terminie na oficjalne nadanie imienia źrebakowi i obiad w karczmie Huculanka - zapowiada dyrektor Mirosław Waląg.
Klacze z młodymi można odwiedzać w stajennych boksach, a wszystkie konie można podziwiać na zimowych wybiegach wokół stajni.
Ponieważ pogoda sprzyja i choć w Gorlicach jest zielono, w Regietowie wciąż jest sporo śniegu. Cały czas można więc korzystać z organizowanych tutaj kuligów. Normalnie pracuje też Karczma Huculanka i Hotel Jaśmin.
