https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie najlepsze kuligi w Małopolsce? Podhale ma konkurencję! Piękne tereny i niezwykła sanna w Regietowie

Agnieszka Nigbor-Chmura
Wideo
od 7 lat
Do Regietowa w powiecie gorlickim można już wybrać się na sannę. Gdzie indziej jak nie tutaj, do największej stadniny koni huculskich w Europie, gdzie obecnie jest 300 koni tej rasy. Jest jeszcze szansa na kulig w czasie małopolskich ferii zimowych.

Pierwsze jazdy w tym sezonie zimowym już były. Na razie warunki na sannę są bardzo dobre. Warstwa śniegu, która leży na łąkach i w lasach pozwala na organizację kuligów.

Na pastwiskach, którymi prowadzą trasy sanny, jest około 20 cm śniegu, a w lesie nawet więcej, bo do 30 centymetrów. Jeśli utrzymają się ujemne temperatury i ziemia będzie zmrożona, stadnina będzie organizować kuligi cały czas. W Regietowie o tej porze śnieg jest zawsze mile widziany, bo i chętnych na sannę jest dużo.

Żeby załapać się na kulig podczas zimowych ferii małopolskich, które w tym roku przypadają na drugą połowę stycznia, trzeba rezerwować terminy już teraz. Właściwie to ostatni dzwonek, by załapać się na sannę.

Agnieszka Nigbor-Chmura

Zapisy na kuligi rozpoczęły się na początku września minionego roku. Już teraz w 80 proc. zarezerwowane są terminy w tygodniu, weekendy są obłożone niemal w 100 procentach.

Oczywiście szansą są zawsze te, które mogą się zwolnić, ale takich jest naprawdę niewiele. Powód jest błahy. Kto raz przyjedzie na sannę do Regietowa, najczęściej tutaj wraca już każdego sezonu zimowego. Tu wszystko urzeka.

Rzeczywiście Regietów o tej porze roku wygląda bajkowo. Stadnina położona jest malowniczo w dolinie pasma Jaworzynki i Koziego Żebra z jednej strony oraz Bannego i Rotundy z drugiej, porośniętych gęstym lasem bukowo-jodłowym. Teraz jest on obsypany czapami śniegu. Prawie godzinna sanna w takich warunkach to prawdziwa frajda, tym bardziej że w drodze w lasach dostrzec można dzikie zwierzęta, a w czasie przerwy, gdy konie odpoczywają, zwykle dla rozruszania, trwa potyczka na śnieżki.

Równocześnie w trasę może wyruszyć nawet 10 sań, a w nich 50 uczestników kuligu. Po pokonaniu trzech takich tras, jest krótka przerwa techniczna. Konie są wyprzęgane i tego dnia już nie idą do pracy. Zastępują je inne hucuły. I tak co trzy sanny. W czasie przerw czas na ogrzanie się, ciepły posiłek i odpoczynek mają też pracownicy, którzy powożą kuligami.

Agnieszka Nigbor-Chmura

Atrakcją zimy w stadninie w Regietowie są też kuligi z pochodniami i Huculanka - tutejsza karczma, w której piecu ciągle płonie żywy ogień, nad którym można upiec kiełbasę, niczym w ognisku.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska