W szkołach średnich wciąż są wolne miejsca w pierwszych klasach

Dzieci, dzieci nam brakuje! Widać to w szkołach. Choć wakacje, już dzisiaj wiadomo, że w tych ponagimnazjalnych jest ponad dwieście wolnych miejsc. W czerwcu wyszło z nich dokładnie 1290 uczniów, a w nowy rok szkolny wkroczy zaledwie 1061. Na uczniów z otwartymi rękami czekają w bobowskim ogólniaku - 34 wolne miejsca, uczniów chętnie przyjmą w Zespole Szkół Zawodowych w Gorlicach - 32 wolne miejsca w pierwszych klasach.

Niżowi nie dał się Ekonomik, Kromer, ZS nr 1, choć i u nich wolne miejsca się znajdą. Szkolnictwo ma to do siebie, że trzeba do niego dopłacać. My - samorząd powiatowy - też będziemy. Na razie jest za wcześnie, by mówić o liczbach, kwotach. - Co się będzie działo, jakie kroki trzeba będzie podjąć - wszystko zależy od wysokości subwencji oświatowej. Dowiemy się w tym roku, bo nowa obowiązywała będzie od 1 stycznia 2016 roku - komentuje Karol Górski, starosta gorlicki. W lutym tego roku pojawił się pomysł łączenia poszczególnych szkół w większe zespoły. Ostatecznie, przy sprzeciwie dyrekcji, rodziców, części radnych - nie został sfinalizowany.

W kolejnych latach brak uczniów będzie coraz bardziej doskwierał - w przyszłym roku gimnazja ukończy 1292 uczniów. Trzeba wiedzieć, że część z nich wybierze szkoły rolnicze, które pod starostwo nie podlegają, a więc subwencji oświatowej za nich nie ma. Są też i tacy, którzy wybierają szkoły wieczorowe albo po prostu poza powiatem. W 2014 roku powiat dofinansował wydatki związane z oświatą kwotą 1,5 mln zł. W tym roku przy tej liczbie uczniów we wszystkich szkołach ponadgimnazjalnych będzie ono wynosiło ponad dwa miliony złotych.

Gazeta Gorlicka