FLESZ - Koronawirus najniebezpieczniejszy w historii. Uważaj na siebie!
Pod koniec października w budynku starego szpitala przy ulicy Karmelickiej w Wadowicach stworzono punkt pobrań wymazów do testów wykrywających koronawirusa. Szybko zaczęły przed nim tworzyć się kolejki, bo w powiecie, gdzie codziennie rejestrowanych jest po ponad sto nowych przypadków zakażeń, wielu mieszkańców zaczęło podejrzewać u siebie objawy.
Ostatnio jednak część z nich spotkała niemiła niespodzianka i wcale nie chodzi tu o pozytywny wynik testu:
- W ubiegłym tygodniu zadzwonili do mnie, że wyniki moich badań na Covid-19 gdzieś zaginęły i wymazy muszę zrobić jeszcze raz, wliczając w to dodatkowe stanie w kolejce -
zadzwonił do nas oburzony mieszkaniec powiatu wadowickiego, który, jak twierdzi, nie miał objawów koronawirusa, ale osoba z jego bliskiego otoczenia niedawno uległa zakażeniu.
Nasz rozmówca twierdzi też, że takich przypadków było znacznie więcej i nie tylko on znalazł się z tego powodu w trudnej sytuacji:
- Na wyniki trzeba czekać kilka dni, nawet pięć. Przy powtórnym wymazie ten okres wydłuża się do ponad tygodnia albo nawet dziesięciu dni -
wyjaśnia mężczyzna.
Tłumaczy, że przez cały ten czas musi pozostawać na domowej kwarantannie i nie może tym samym wrócić do pracy, ani nawet poinformować przełożonych o tym, kiedy do niej wróci.
Jak doszło do zagubienie wyników badań? Ile było w Wadowicach takich przypadków? Kto zawinił? Te pytania zadaliśmy dyrekcji wadowickiego szpitala - czekamy na odpowiedź.
- W „sanktuarium” byłego księdza Natanka w Grzechyni rozpoczęła się "okupacja"
- Justyna Haberka z Olkusza została Miss Małopolski 2020
- Sprawdź, jakie mieszkania można kupić za pół miliona w Olkuszu
- Warownia w Rabszytnie staje się coraz piękniejsza. Zobaczcie zdjęcia
- 5000 zł dla elektronika! TOP 10 ofert pracy w pow. chrzanowskim. Październik 2020
- Awantura na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Stare Stawy" w Oświęcimiu
