W piątek (23.07.2021), podczas oficjalnych uroczystości, kpt. Wojciech Stypuła "Bartek", został pochowany na cmentarzu komunalnym w Wadowicach, w „Panteonie Wyklętych”. Szczątki żołnierza Armii Krajowej, który został zastrzelony przez NKWD, znaleziono we wrześniu 2018 r. podczas prac ekshumacyjnych, prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej w Puszczy Rudnickiej na Wileńszczyźnie.
Trumnę ze szczątkami żołnierza AK ponieśli przez Wadowice
Uroczystości rozpoczęły się o godz. 10. Trumna ze szczątkami żołnierza AK wystawiona została w papieskiej bazylice, czyli świątyni Ofiarowania Najświętszej Marii Panny na rynku. Tam, o godz. 10.30 odbyła się msza żałobna.
Odprawił ją biskup pomocniczy Archidiecezji Krakowskiej Robert Chrząszcz. Trumna ze szczątkami oficera, przykryta biało-czerwoną flagą, ustawiona była przed ołtarzem głównym świątyni. Tuż obok położono oficerską rogatywkę.
Po nabożeństwie kondukt pogrzebowy, z asystą wojskową, przeszedł z wadowickiego rynku ulicą Krakowską i później ulicą Wojska Polskiego w kierunku cmentarza komunalnego.
Nieobecny prezydent RP Andrzej Duda w przesłanym liście podkreślił, że Wojciech Stypuła zginął 22 lipca 1944 r. zabity zdradziecko przez Sowietów.
Tego samego dnia ogłoszono narodziny komunistycznej Polski Ludowej. Dopóki ona trwała, dopóty pamięć o poległych mogła trwać tylko w ukryciu. Dlatego aż do teraz, przeszło 75 lat później, jego służba Polsce wciąż jeszcze skrywa wiele tajemnic
napisał prezydent Duda.
Trumna ze szczątkami żołnierza AK spoczęła w nowej cmentarnej alei, w niedawno wybudowanym przez gminę Wadowice „Panteonie Wyklętych”.
Osoby, które nie były w stanie pójść w kondukcie pogrzebowym, mogły na cmentarz dojechać busami, które po mszy zostały podstawione w pobliżu wadowickiego ratusza. Za trumną w kondukcie szli w pierwszym rzędzie krewni kapitana Stypuły, w tym jego siostrzeniec Wojciech Banaś. Rodzina Stypuły przyjechała na pogrzeb do Wadowic z USA, gdzie dziś mieszkają jego krewni.
Wszystko obserwowała z boku grupka mieszkańców Wadowic a także, liczni o tej porze roku na wadowickim rynku, zagraniczni turyści.
To chyba pogrzeb jakiegoś ważnego urzędnika albo prezydenta miasta zastanawiał się głośno
Yannick Reim, turysta z Paryża. Dopiero od reportera "Gazety Krakowskiej" dowiedział się komu te uroczystości są poświęcone. Chwilę potem, wraz z całą rodziną, przeczesywał internet w swoim telefonie w poszukiwaniu informacji o historii Armii Krajowej.
Nie miałem pojęcia, że Polacy tyle wycierpieli w czasie wojny i tak dzielnie walczyli
wyjaśniał.
Skończył tę samą szkołę, co Karol Wojtyła
Wojciech Stypuła urodził się 28 listopada 1904 r. w Tarnawie Dolnej w pow. wadowickim
Jego ojciec, Józef, był wiejskim nauczycielem. Matka Julia ze Świerczewskich pochodziła z Warszawy. Jej ojciec był uczestnikiem powstania styczniowego, emigrantem w Paryżu, który dopiero po zmianie nazwiska wrócił do Warszawy. Z kolei dziadek, Bartłomiej Świerczewski, walczył w powstaniu listopadowym.
Ukończył szkołę ludową w Zembrzycach. Był uczniem gimnazjum im. Marcina Wadowity w Wadowicach. W latach 20. XX w. kształcił się w Szkole Podchorążych w Warszawie oraz w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej w Toruniu. Następnie był podoficerem 43 pułku piechoty w Kowlu. Po przeniesieniu do rezerwy był marynarzem floty handlowej. Od 1933 r. był instruktorem żeglarskim w Akademickim Związku Morskim w Jastarni oraz instruktorem żeglarskim Związku Harcerstwa Polskiego. W sierpniu 1934 r. zajął pierwsze miejsce w regatach w Szwecji. Od 1936 r. pracował w Warszawie jako dziennikarz. Był autorem książeczek edukacyjnych dla dzieci.
Walczył we wrześniu 1939 r. Jesienią podjął służbę w konspiracji, najpierw w ramach Tajnej Armii Polskiej, potem w Armii Krajowej. Od lipca 1943 r. na Nowogródczyźnie był oficerem Biura Informacji i Propagandy oraz oficerem do zadań specjalnych w sztabie Zgrupowania Nadniemeńskiego AK (w IV batalionie 77 pułku piechoty AK ppor. Czesława Zajączkowskiego „Regnara”). Uczestniczył w wielu akcjach i potyczkach zbrojnych. W lipcu 1844 r. uczestniczył w walkach z Niemcami o Wilno. 22 lipca 1944 r. został zastrzelony przez NKWDF na Długiej Wyspie w Puszczy Rudnickiej.
- Krajobraz po burzach w regionie. Z ich skutkami będą zmagać się długo
- Pogoń za pijanym sprawcą wypadku. Tak policjant dopingował kolegów [WIDEO]
- Moda rodem z papieskiego miasta. Na targu w Wadowicach można się ubrać z klasą?
- Słyszeliście? Ikea w Wadowciach otworzyła punkt odbioru zamówień!
- Pobili 65-latka, bo zwrócił im uwagę na rzucony papierek! Nie trafią do więzienia
- Galeria Andrychów. Największą galeria w powiecie. Jakie będą tu sklepy?
