https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Chcą drugiego mostu na Skawie. Czy to rozładuje korki w mieście?

Bogumił Storch
Czy i kiedy uda się odkorkować Wadowice?
Czy i kiedy uda się odkorkować Wadowice? Bogumił Storch
Władze Wadowic twierdzą, że mają pomysł, jak odkorkować drogi wyjazdowe z miasta. Zdaniem urzędników, problem ma rozwiązać nowa przeprawa mostowa na Skawie. Na razie jednak nie podano nawet przybliżonej daty rozpoczęcia tej inwestycji i źródeł jej finansowania.

Urzędnicy tłumaczą, że to jedyny sposób na rozładowanie korków w miejscu, gdzie krzyżują się drogi krajowe z Bielska (nr 52) i Oświęcimia (28), a wszystkie samochody jadące w stronę Kalwarii Zebrzydowskiej muszą przeciskać się przez jedyny, w dodatku wąski most na rzece Skawie.

Ruch generują tam też mieszkańcy gminy, przyjeżdżający z kierunku Babica - Wysoka, którzy włączają się następnie do DK52 z ulicy Wałowej.

- Przejazd czasem trwa nawet i ze 40 minut - przyznaje Jacek z Krakowa, który tą trasą jeździ kilka razy w tygodniu. Zdaniem magistratu, bez drugiego mostu, który mógłby powstać w okolicach ronda Okulickiego, w godzinach szczytu zawsze będzie ciasno.

Wstępną próbą udrożnienia tego skrzyżowania był lewoskręt na ul. Wałową, który wykonała w ub. r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowychi Autostrad.

Jednak rozwiązaniem docelowym jest właśnie budowa kolejnego mostu. Pozwoliłby on skierować ruch z obwodnicy miasta bezpośrednio na Babicę i Wysoką, a później drogami powiatowymi w kierunku Skawiny i obwodnicy Krakowa.

Projektanci z urzędu miejskiego zaproponowali dwa położenia nowej przeprawy mostowej: w przedłużeniu ul. Legionów do ul. Wałowej, obok obecnego boiska LKS Zaskawianka albo przez ul. Podstawie i wzdłuż ujścia Choczenki do Rokowa. I prawdopodobnie właśnie ten wariant będzie realizowany.

- Skłaniam się ku temu drugiemu rozwiązaniu. Poprowadzenie kolejnej odnogi obwodnicy prosto do Rokowa nie tylko pozwoliłoby na komfortowe przedostawanie się do miasta podróżnych z kierunku Wysokiej, ale też ożywiłoby gospodarczo tereny po drugiej stronie rzeki - wyjaśnia Mateusz Klinowski, burmistrz Wadowic.

- A gdyby jeszcze magistrat dał zgodę na Beskidzką Drogę Integracyjną, to jeździłoby się całkiem komfortowo - podpowiadają burmistrzowi kierowcy.

Alfreda Kwapień nie wie, co będzie z jej domem. Możliwe, że za kilka lat będzie tu ruchliwa droga

Wadowice, Kęty. Żyjemy na walizkach przez BDI!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Olo
Nie jestem wielbicielem burmistrza Klinowskiego, ale ta propozycja jest słuszna !
A BDI powinna ominąć Wadowice po północnej stronie i prowadzić do węzła skawińskiego a nie do Głogoczowa !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska