Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz.11. Dziwny zapach pojawił się w szatniach przy sali sportowej. Strażacy podjęli szybką decyzję o ewakuacji budynku. W szkole przerwano zajęcia i wyprowadzono dzieci na boisko. Wszystkie dzieci i personel, w sumie ponad pół tysiąca osób zostały z budynku ewakuowane.
- W sali obok miał być koncert kolęd i wokół tego miejsca w pewnym momencie kręciło się dużo osób. Chwilę potem kazano nam, tak jak staliśmy, bez kurtek i plecaków wychodzić na szkolne boisko a potem strażacy i nauczyciele donieśli nam rzeczy osobiste zabrano na do sąsiedniego budynku - opowiada nam jeden z uczniów, świadek zdarzenia.
W międzyczasie policjanci zabezpieczyli teren i zorganizowali przejście dzieci do sąsiedniej szkoły. Zarządzono ewakuację wszystkich, 528 osób znajdujących się w szkolnym budynku: w tym uczniów, 30 nauczycieli i 13 osób personelu.
- Na miejsce wezwano także Pluton Ratownictwa Chemicznego z Krakowa, który bada rozpyloną substancję – informuje Krzysztof Cieciak, oficer prasowy powiatowej komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach.
Na miejsce wezwano straż pożarną i pogotowie ratunkowe, która udziela pomocy potrzebującym. Wcześniej pomocy jednej z uczennic udzielili strażacy, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce.
U uczniów zaobserwowano objawy wskazujące na zatrucie. Dwoje dzieci zaczęło mieć nudności. Ich stan był na tyle poważny, że pogotowie musiało zabrać je karetką do szpitala w Wadowicach na badania. U uczniów zaobserwowano objawy wskazujące na zatrucie bóle głowy, wymioty i duszności. W sumie natychmiastowej pomocy potrzebowało 20 dzieci, potem ich liczba wzrosła o kolejne 10, gdyż część dzieci te objawy miała po jakmś czasie od zdarzenia.
Po kilkudziesięciu minutach zagrożenie opanowano. Dzieci będą mogły powrócić do zajęć. Na miejsce cały czas przybywali jednak przerażeni rodzice uczniów i część z nich zabierała wystraszone pociechy do domów, inni decydowali się, by zostawić je w bezpiecznym miejscu pod okiem opiekunów.
- Na razie jeszcze nie wiemy, jak doszło do rozpylenia gazu, najprawdopodobniej pieprzowego. Policjanci będą prowadzić dalsze czynności w celu ustalenia, kto odpowiada za sprowadzenie zagrożenia w szkole - informuje Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!