Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice: koniec żartów. Pójdą w obronie szpitala

M. Targosz-Storch
Szykuje się wielki marsz protestacyjny na starostwo. Lekarze chcą rozbudowy szpitala powiatowego w Wadowicach. Bez niej lecznica nie spełni europejskich norm. Na dostosowanie się do nich ma czas do 2012 roku. W przeciwnym razie grozi jej nawet zamknięcie. Lekarze proszą o wsparcie wszystkich mieszkańców powiatu. Marsz ulicami miasta już jutro.

- Mamy nadzieję, że mieszkańcy licznie do nas dołączą. To walka w słusznej sprawie - mówi lekarz Konstanty Łoboda, przewodniczący Rady Pracowników przy Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach.

Marsz pod starostwo rozpocznie się o godz. 11. Protestujący z transparentami wyjdą spod Szpitalego Oddziału Ratunkowego i pójdą ulicą Karmelicką, placem Kościuszki, ulicą Jagiellońską, placem Jana Pawła II oraz ulicami Mickiewicza i Batorego.

Lekarze przekonują, że nie walczą o swoje miejsce pracy, tylko o bezpieczeństwo mieszkańców powiatu. Twierdzą, że jeżeli wadowicka lecznica zostanie zamknięta z powodu niespełniania unijnych norm, to lekarze sobie poradzą. - My pracę znajdziemy, ale co z pielęgniarkami, położnymi i innymi pracownikami? No i najważniejsze, gdzie będą się leczyć mieszkańcy powiatu - pyta Bogdan Krupnik, ordynator oddziału wewnętrznego.

W lecznicy zatrudnienie znajduje około 860 osób. Rocznie w szpitalu leczy się średnio 13 tysięcy mieszkańców. Żeby tak mogło być nadal, szpital potrzebuje nowego pawilonu łóżkowego, do którego zostałyby przeniesione oddziały ze starego budynku.

Szpital ma już projekt z pozwoleniem na budowę. Starosta Teresa Kramarczk nie chce jednak według tego projektu budować. Jej zdaniem, koszt pawilonu według tej dokumentacji jest zbyt drogi, choć i tak niższy, niż pierwotnie zakładano. Cenę 114 mln zł udało się byłemu wicestaroście Mirosławowi Nowakowi zbić do 45 mln zł.

To starosty Kramarczyk nie przekonało. Uznała też, że Krystyna Grzesiek, dyrektor szpitala przekroczyła swoje uprawnienia, zlecając tak drogi projekt i sprawę oddała do prokuratury.
Prokuratura winy dyrektorki się nie dopatrzyła. Wtedy starościna wspólnie z członiem zarządu rady powiatu, Jolantą Wąs, wniosła zażalenie na jej decyzję do sądu. Sprawa w wadowickim sądzie ma być rozpatrywana jutro.

W międzyczasie szpital wzięło pod lupę kilka kontroli. W ubiegłym tygodniu trzymiesięczną kontrolę zakończyła Regionalna Izba Obrachunkowa. Ona też nie dopatrzyła się żadnych uchybień w tym względzie.

Dlatego jutro lekarze wręczą staroście sporny projekt, żądając natychmiastowej rozbudowy szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska