https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Polityczne chemikalia na wysypisku

Bogumił Storch
Podejrzane beczki wykopano w tym miejscu
Podejrzane beczki wykopano w tym miejscu archiwum Gazety Krakowskiej
Prokuratura Rejonowa odrzuciła możliwość wznowienia śledztwa w sprawie podejrzanych beczek, znalezionych dwa lata temu na wysypisku śmieci w podwadowickiej Choczni.

W 2015 r., na gminnym wysypisku śmieci w Choczni, wykopano z ziemi 50 beczek z chemikaliami. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte po zawiadomieniu jednego z pracowników, że przywożono tu pod osłoną nocy beczki z nieznaną substancją. Jak zbadali biegli, były tam: toluen, etylobenzen, benzen i ksyleny.

Po roku Prokuratura Rejonowa w Wadowicach umorzyła postępowanie. - Biegli stwierdzili, że substancje te nie kwalifikują się do odpadów, które nie powinny się tam znaleźć oraz że nie zostały umieszczone w sposób zagrażający zdrowiu, życiu człowieka i niebezpieczny dla środowiska - tłumaczył nam wtedy Sebastian Kiciński, prokurator rejonowy z Wadowic.

Teraz uznano, że odwołanie od tej decyzji, które złożyła gmina Wadowice, trafi do kosza.

Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski twierdzi, że sprawę zamknięto, bo beczki miały trafić na wysypisko za kadencji byłej burmistrz Ewy Filipiak, dziś posłanki Prawa i Sprawiedliwości.

„Odmowę uzasadniono tym, że gmina przestała być pokrzywdzonym w sprawie. W ten sposób afera obciążająca poprzednie władze została zamieciona pod stertę śmieci przez kontrolowaną przez PiS prokuraturę. Za wszystko zapłacili mieszkańcy” - napisał burmistrz na Facebooku.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: INFO Z POLSKI 1.06 2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
chemia
nawet przy wdychaniu minimalnej ilości par !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska