https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice w żałobie

Małgorzata Targosz-Storch
Małgorzata Targosz-Storch
Wadowice łączą się w bólu z całym krajem. Wadowiczanie pogrążyli się w żałobie. W sobotę o godzinie 15. wierni zgromadzili się w wadowickiej bazylice Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, by modlić się o rychłe wyniesienie Jana Pawła II na ołtarze. Do tej intencji dołączono również modlitwę za ofiary katastrofy samolotu prezydenckiego, w której najważniejsze osoby w państwie.

Sobotnią mszę w Wadowicach zaplanowano już dużo wcześniej z okazji piątej rocznicy śmierci papieża Polaka, która wypadła w tym roku w Wieki Piątek i dlatego uroczystości w Wadowicach przeniesiono na 10 kwietnia.

Mszy przewodniczył i homilię wygłosił ksiądz biskup Tadeusz Pieronek. Biskup w swoim kazaniu zauważył też dziwny zbieg okoliczności. Podkreślił, że do sobotniej katastrofy, tak porażającej dla Polaków, doszło w przeddzień Niedzieli Miłosierdzia Bożego, a dokładnie pięć lat temu również w przeddzień tego ważnego dla katolików święta zmarł Jan Paweł II. - Bóg nie działa bezmyślnie. Wszystkie jego działania są zamierzone. Przez tę katastrofę Bóg chce nam coś powiedzieć - mówił podczas homilii do wadowiczan biskup Tadeusz Pieronek.

Po mszy delegacje ze szkół i samorządów lokalnych złożyły kwiaty pod pomnikiem Jana Pawła II koło bazyliki. Natomiast na wadowickim rynku, gdzie od minionego piątku można oglądać wystawę o zbrodni katyńskiej, dołączono dzisiaj (10. 04) jeszcze jedną planszę. Widnieje na niej wizerunek Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii. Zdjęcia prezydenckiej parze wykonała Ada Zielińska z Wadowic 2 kwietnia 2006 roku.

- Zrobiła je moja żona podczas wizyty pary prezydenckiej w Wadowicach na uroczystościach pierwszej rocznicy śmierci papieża Jana Pawła II - mówił nam Kazimierz Zieliński, który w sobotę montował planszę z tą fotografią na rynku. Pod planszą wadowiczanie od razu zapalali znicze. Teraz wystawa o Katyniu nabrała nowego znaczenia. - To szok, nawet nie potrafię sobie jeszcze wyobrazić jaką dzisiaj ponieśliśmy stratę - mówi pani Anna z Wadowic, która przyszła zapalić znicz. - Kwiecień to dziwny miesiąc dla nas Polaków - wyznaje kobieta.

Tak jak w całym kraju, również w Wadowicach odwołano wszystkie imprezy i mecze. Natomiast z wierzy wadowickiej bazyliki Ofiarowania Najświętszej Marii Panny co godzinę puszczany jest marsz żałobny.

Złóż kondolencje

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska