- Jedziemy w trzyosobowym składzie, bo ci właśnie zawodnicy mają największe szanse - mówi trener Aquili Lotto Małopolska, Andrzej Kramarczyk. - PE nie został jeszcze zreformowany, nadal nie ma w nim podziału na rowery małe i górskie. Dlatego też trudniej czasem wygrać tę imprezę niż mistrzostwa Europy. Chciałbym, gdy my będziemy organizować drugą rundę PE, wprowadzić rywalizację klubową, by wystartowało po pięciu zawodników z jednego klubu.
Aquilla podpisała ostatnio umowę sponsorską z Totalizatorem Sportowym, która zobowiązuje ją do występu na Pikniku Olimpijskim w Warszawie w sobotę. Z kolei w ostatnią niedzielę na pikniku charytatywnym w Stryszowie zawodnicy Aquilli dawali pokazy, by zebrać pieniądze na poszkodowanych przez powódź. Zgromadzone środki przekazano potrzebującym.
Część ekipy zawitała natomiast za naszą południową granicę - do Popradu - na mistrzostwa Słowacji i wzięła rewanż na Słowakach i Czechach, którzy pokonali Polaków w niedawno rozegranym Pucharze Babiej Góry w Zawoi. Najlepiej wypadł Wojciech Czermak w kategorii kadetów, który pokonał słowacko-czeską koalicję. W juniorach natomiast najlepszy okazał się Piotr Surga z Krakowa, a wśród najmłodszych Szymon Futro był drugi.
Aquila będzie organizatorem Pucharu Europy, o czym była już mowa. Impreza ta odbędzie się jesienią w Tarnawie Dolnej, a finał najprawdopodobniej na dziedzińcu zamku w Suchej Beskidzkiej. Bardzo przychylny klimat dla tych zawodów stwarzają władze samorządowe Suchej Beskidzkiej. Wcześniej jednak odbędą się mistrzostwa świata dzieci i młodzieży w Olkuszu (24-25 lipca). Patronat nad obydwoma przedsięwzięciami objął marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara. Zapewne na "własnych śmieciach" Polacy - a wśród nich stryszowianie - spiszą się z jak najlepszej strony i medalowe żniwo będzie obfite.