Szansę na awans ma także wicemistrz okręgówki, pod warunkiem przebrnięcia przez dwustopniowy baraż. Osieczanie już dwa lata z rzędu odpadli właśnie w barażach. Mają ich serdecznie dość.
- Nie będziemy się martwić tym, że po jesieni jesteśmy liderem. Niech martwią się inni – podkreśla Łukasz Szczepaniak, trener Brzeziny. - Dla nas ważne jest to, żeby wyciągnąć wnioski z przeszłości i nie powielić błędów z wiosny.
Mówiąc te słowa szkoleniowiec ma na myśli przede wszystkim mentalność zespołu.

- Przed rokiem, po mistrzostwie jesieni, być może wielu z chłopaków doszło do wniosku, że w rundzie rewanżowej rywale będą nam się „kłaniać” i zapłaciliśmy za to wysoką cenę. Oddaliśmy fotel lidera na finiszu sezonu, trwoniąc sporą zaliczkę. Na pewno, po solidnie przepracowanej zimie, będziemy silni, zwarci i gotowi do tego, by obronić zdobycz wywalczoną w pierwszej rundzie – deklaruje szkoleniowiec osieczan.
Jesień Brzeziny Osiek „na plus”
Latem w Brzezinie Osiek doszło do kilku roszad karowych. W klubie uznano, że jest to niezbędne dla pobudzenia ducha walki i rywalizacji w drużynie. Po dobrym starcie, kiedy w sześciu kolejkach osieczanie zanotowali tylko jeden remis, z Olimpią Chocznia (1:1), na własnym boisku. Małe załamanie przyszło w połowie rundy, kiedy w zaległym spotkaniu Brzezina zremisowała w Suchej Beskidzkiej (1:1) i przegrała u siebie z Rajskiem (2:3). Trzeba było oddać fotel lidera.
- W pierwszej fazie jesieni zespół jeszcze się zgrywał. Mieliśmy kilka kontuzji w obronie, a kumulacja rotacji w ustawieniu defensywy przypadła na mecz z Rajskiem. Z tym zespołem zawsze przegrywamy i tym razem tradycji także stało się zadość – podkreślił trener Szczepaniak. - Dość powiedzieć, że była to jedyna nasza porażka poniesiona jesienią, to jeszcze w tym meczu straciliśmy prawie połowę goli ze wszystkich w całej rundzie, a tych mamy tylko osiem.
Tymi słowami szkoleniowiec daje do zrozumienia, że właśnie defensywa była atutem jego zespołu. To przydało się zwłaszcza na finiszu rundy.

Piorunujący finisz jesieni w wykonaniu Brzeziny
Na finiszu rundy osieczanom przyszło zagrać dwa mecze z rzędu na boiskach konkurencji do mistrzostwa, czyli w Krzeszowie i Bobrku. Zakończyły się one zwycięstwami; 5:0 w Krzeszowie i 1:0 w Bobrku. To pozwoliło osieczanom wspiąć się na fotel lidera, mając cztery punkty przewagi nad Bobrkiem i pięć nad Krzeszowem i Rajskiem.
- Wydaje mi się, że właśnie te cztery zespoły będą walczyć o mistrzostwo i miejsce barażowe – uważa Łukasz Szczepaniak. - Czy wygrane na boiskach konkurencji do awansu są niespodzianką? Dla mnie nie. Na obcych boiskach rywala nie „murują” się tak, jak to robią w Osieku.

Bądź na bieżąco i obserwuj
- Będą ozdobą Starego Miasta w Oświęcimiu. Ostatni etap renowacji zabytkowych kamienic
- Różne oblicza bulwarów nad Sołą w Oświęcimiu. Tak wyglądały 50 czy 100 lat temu!
- Koniec z reklamowym chaosem w Oświęcimiu? Głos w sprawie mogą zabrać mieszkańcy
- 15 lat temu z Rynku w Oświęcimiu zniknęła "Tęcza"
- Mistrzostwa Małopolski w pływaniu na krótkim basenie w Oświęcimiu. ZDJĘCIA
- Ruszyła budowa nowego parku w Oświęcimiu. Będzie miał 10 hektarów!
