31 stycznia br. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu przekazał sprawę Adamka do rozpatrzenia w Sądzie Rejonowym w Limanowej. Ten powołując się na nowosądecką prokuraturę umorzył sprawę. Nie zraziło to jednak nawojowianina. W lipcu ub. roku zwrócił się o pomoc nawet do Ministerstwa Sprawiedliwości. Z jego słów wynika, że sprawa jest rozpatrywana.
- Nie poddam się i będę walczył o swoje dopóki nie odzyskam pieniędzy, a te są niemałe. Miasto i Gmina twierdzą, że sprawa jest przedawniona. Ja jednak uważam, że mowa w tym wszystkim o przestępstwie z artykułu 296 k.k., a to się nie przedawnia. Cały czas nie daje mi to spokoju, nie mogę spać spokojnie, ręka rękę myję, a ja walczę tylko o swoje pieniądze – przyznaje przedsiębiorca. Jak dodaje w najbliższych dniach spotka się w tej sprawie ze swoim mecenasem i będzie chciał wznowienia obydwu spraw.
Dwie inwestycje
Przypomnijmy, że w 2010 roku firma Bronisława Adamka realizowała remont i prace wykończeniowe budynku Ochotniczej Straży Pożarnej przy ul. Zygmunta Augusta 35 w Limanowej, ale jak uważa przedsiębiorca podpierając się kolejnymi pismami, zapłacono mu jedynie część pieniędzy. Adamek domaga się więc „wypłacenia należnego mu wynagrodzenia za wykonane prace oraz zlecone roboty dodatkowe” wraz z odsetkami.
„Roboty wykonałem bardzo tanio. Stawka roboczogodziny wynosiła 8 zł, a mimo to zostałem okradziony przez pracowników Urzędu Miasta w Limanowej oraz biegłego i burmistrza. Po zakończeniu robót miało miejsce przerabianie, podrabianie, fałszowanie kosztorysów przez pracowników UM. Inwestor zwlekał z zapłatą faktury. Mimo że robota została w całości wykonana jak wskazują protokoły z oceną „dobrą” łącznie z robotami dodatkowymi koniecznymi do wykonania. Po wystawieniu faktury musiałem zapłacić do Urzędu Skarbowego podatek, a pieniędzy od Inwestora nie otrzymałem” – opisuje Adamek w piśmie z 31 stycznia br. skierowanym do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.
Warto wiedzieć, że już w grudniu 2014 roku zapadł w tej sprawie wyrok. Sąd Okręgowy w Krakowie zasądził na rzecz Adamka kwotę 85 tys. 127 zł 34 gr, ponadto umorzył postępowanie w zakresie kwoty 106 tys 51 zł, zaś w tzw. pozostałym zakresie oddalił powództwo. Sęk w tym, że przedsiębiorca domaga się większych pieniędzy, które jego zdaniem, jak najbardziej mu się należą.
Firma Adamka zajmowała się również wykonywaniem prac wykończeniowych przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Wysokiem (gmina Limanowa). Jak twierdzi bohater tego tekstu, wszelkie prace wykonał bardzo tanio – wspomniana stawka roboczogodziny wynosiła 8 zł.
- Budynek był zagrzybiony. Woda lała się ze ściany. Zrobiliśmy remont i wszystko zaczęło się łuszczyć. Otrzymaliśmy kary umowne za niewykonanie prac w terminie, ale przecież doszły przy tym wszystkim także roboty dodatkowe. Wszystko musiało potrwać. Od 17 czerwca 2010 roku budynek był użytkowany, więc wszystko było dobrze. Te kary naliczono mi więc bezpodstawnie – żali się.
Co na to druga strona?
- Sąd orzekł tak, a nie inaczej i sprawa jest zakończona. Pan Adamek ma jednak jakieś swoje pomysły, spojrzenia na pewne kwestie i nie wtrącamy się do tego – skwitował już jakiś czas temu w rozmowie z naszą gazetą burmistrz Limanowej Władysław Bieda dodając przy tym, że miasto nie obawia się oskarżeń ze strony przedsiębiorcy. Z wójtem Janem Skrzekutem w czwartek nie udało nam się skontaktować.
Stadion Sandecji Nowy Sącz w budowie? Sprawdziliśmy

- Oto piękne i nietypowe pojazdy Kordiana, gwiazdy disco polo spod Nowego Sącza
- Sławomir i Kajra tak wyglądali zanim zyskali sławę
- Co hodują sądeczanie? Pytony, boa, pająki. Piękne i niebezpieczne zwierzęta
- Niektóre mają mroczną historię. Te budynki mają nawet po 100 lat i nadal zachwycają
- 18-letnia Martyna pokazała wielką formę w Hiszpanii! Ma srebro MŚ w bikini fitness
- Ma niezwykły talent. Emilia Dubiel ze Starego Sącza znów mistrzynią!