Polski zawodnik w zasadzie zakończył już najważniejsze przygotowania do starcia z 29-letnim Amerykaninem.
Dziś w trakcie otwartego dla mediów i kibiców pokazowego treningu obaj zobaczą się na żywo po raz pierwszy. Do momentu walki spotkają się jeszcze także na konferencji prasowej i - co oczywiste - dzień przed pojedynkiem w trakcie tradycyjnej ceremonii ważenia. - Niech się dzisiaj Jennings dobrze przygląda, co go czeka za kilka dni. Może w końcu to do niego dotrze? - w swoim stylu mówi "Szpila".
Ten pojedynek to ogromna szansa nie tylko dla Małopolanina, który po raz pierwszy wystąpi przed kamerami telewizji HBO (cykl "Boxing After Dark"), której władze na Szpilkę zwróciły uwagę dzięki dwóm efektownym nokautom na Mike'u Mollo. Na antenie amerykańskiego giganta medialnego nie walczył do tej pory także Jennings.
I poza rankingową wartością, stawką jest prawdopodobnie także dłuższy kontrakt właśnie z HBO. - Oni, żeby pokazywać wagę ciężką, potrzebują w niej świeżego talentu. A to ja nim jestem. Udowodnię to i wyjdę na ring, żeby wygrać. Efektownie wygrać - odgraża się "By-By".
Wiadomości o możliwym pokazywaniu pojedynku w systemie pay-per-vie okazały się tylko plotkami i w Polsce o godz. 3.50 z soboty na niedzielę walkę będzie można zobaczyć na antenie Polsatu Sport. Sygnał z Nowego Jorku ma być przekazany do około stu krajów.
- Z tego powodu pieniądze nie były najważniejsze. Ten pojedynek to niesamowita promocja - przypomina Szpilka.
Kiedy mimo początkowych kłopotów okazało się, że 24-latek ostatecznie wjedzie do USA, po wejściówki rzucili się miejscowi Polacy. Przed telewizorami zasiądą miliony kibiców, a na żywo w nowojorskiej Madison Square Garden występ "Szpili" obejrzy komplet 5600 widzów, w tym mnóstwo rodaków.
- Dobrze zdaję sobie sprawę , że Artur dla waszych kibiców jest supergwiazdą. W sobotę jednak zniknie zero przy jego statystyce porażek - hurraoptymizm Polaków tonuje Jennings.
Znając temperament obu pięściarzy, gorąco może być już dziś.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+