Wieczysta Kraków rozpoczęła historyczny sezon w II lidze od porażki. Resovia okazała się lepsza

• Bramka: 0:1 Górski 9.
• Wieczysta: Mikułko - Brzęk, Mikołajewski, Pazdan, Pietrzak - Torres (56 Danielak), Góralski, Trąbka, Swędrowski (56 Feliks), Semedo (70Sandoval) - Chuma (70 Łysiak).
• Resovia: Tetyk - Bąk, Bondarenko, Adamski, Buchal - Jaroch (61 Pawlas), Wasiluk, Zawadzki (61 Kanach), Urynowicz, Eizenchart (74 Mikrut) - Górski.
• Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Kąty Wrocławskie). Żółte kartki: Mikołajewski, Feliks, Pazdan - Górski, Pawlas. Widzów: 1000.

Na inaugurację beniaminek z Krakowa, który ma walczyć o awans, zmierzył się ze spadkowiczem Resovią. Spotkanie dostarczyło emocji, do końca trzymało w napięciu.

Gospodarze zaczęli z animuszem, szybka riposta gości ich zaskoczyła. W 9 min po efektownym uderzeniu z 25 m w dalszy róg Górskiego Mikułko nie sięgnął piłki i było 0:1. Przed przerwą Wieczystej nie brakowało okazji. W 14 min po wrzutce i główce Torresa był tylko róg. Hiszpan w 21 min po kontrze mógł mieć asystę, lecz główkujący Swędrowski uderzył niecelnie (przeszkodził mu rywal, zderzyli się głowami, obu potrzebna była pomoc). Po chwili Góralski zagrał "w uliczkę" do Semedo, ale ten przegrał pojedynek z Tetykiem. W 38 min miejscowi strzeli nawet gola - Chuma głową z bliska - ale sędziowie dopatrzyli się spalonego w tej akcji.

Rzeszowianie, dla których mecz dobrze się ułożył, bronili się i szukali szans w kontrach. W krótkim odstępie czasu dwie wyborne okazje (31 i 33 min) zmarnował Górski: najpierw po szybkiej akcji przekombinował i bramkarz wygarnął u piłkę spod nóg, później po jego strzale z bliska rywali uratował słupek.

Drugą połowę gospodarze zaczęli agresywnie. W 47 min Torres trafił do siatki z pola karnego, ale arbiter znów nie uznał bramki. Po chwili z okolicy linii 16 m próbował Semedo, lecz uderzył bardzo niecelnie. Rzeszowianom więcej ostrzeń nie trzeba było, uszczelni obronę. Tylko na kilkanaście minut. Wyrwę w murze znalazł Feliks, który w ciągu 4 minut (69-73) nie wykorzystał trzech szans. Po wrzutce po stałym fragmencie nie trafił czysto głową w piłkę. Po chwili natomiast nie sięgnął futbolówki zagranej boku, a następnie precyzji brakło przy kolejnej główce.

Wieczysta próbowała strzałów z dystansu (m.in. Sandoval), lecz golkiper przyjezdnych zachowywał czujność. W 81 min uratował ich jeden z obrońców, który w ostatniej chwili ofiarną interwencją przeszkodził przed bramką Łysiakowi. W podobnych okolicznościach rykoszet uniemożliwił strzał Feliksowi w 86 min.

Goście też byli na bakier ze skutecznością. Mogli zwiększyć swe szanse w 74 min, lecz Górski znów z dobrej sytuacji w polu karnym chciał zrobić bardzo dobrą i stracił piłkę. W 78 min wydawało się, że ten zawodnik znajdzie się sam na sam z Mikułką, ale w kluczowym momencie nie zapanował nad piłką i okazja przepadła.

W Wieczystej jeszcze dochodzi do zmian kadrowych na nowy sezon. W piątek klub poinformował o rozstaniu z Szymonem Kotem, kontrakt ze skrzydłowym został rozwiązany za porozumieniem stron. W ekipie żółto-czarnych ma grać Joan Roman, występujący pod pseudonimem Goku. Wieczysta porozumiała się z Wisłą Kraków, w której grał (11 goli w poprzednim sezonie), a transfer zostanie sfinalizowany po testach medycznych piłkarza, które przejść po weekendzie.