Finałowy turniej - zakończony wygranym 4:1 meczem o złoto z Unifreeze Górzno - odbył się w Tychach. - W futsalu przepisy pozwalają na to, by wzmacniać się dziewczynami z innych klubów, i my z tego skorzystaliśmy, sięgając po zawodniczki z pierwszej ligi, ale też i z czwartej - opowiada Szot. - Niektóre dziewczyny, pomimo tego że miały oferty z innych klubów, same się do nas zgłosiły - podkreśla.
Wśród tej siódemki z zewnątrz były czołowe polskie piłkarki-juniorki: Paulina Tomasiak ze Staszkówki Jelna, Weronika Wójcik z AZS UJ Kraków. Bramkarka Anna Bałuszyńska - też z Jelnej - została wybrana najlepszą zawodniczką na swojej pozycji w finałowym turnieju.
Krzysztof Szot: - Przed rozgrywkami odbyliśmy jeden wspólny trening, więc nie było mowy o jakimkolwiek zgrywaniu. Kilka naszych dziewczyn gra wprawdzie w ekstralidze seniorek i one są dosyć zorientowane w tym "prawdziwym" futsalu, natomiast ja nie jestem zwolennikiem żadnych schematów i tak naprawdę postawiłem na fantazję, na umiejętności zawodniczek. A na mistrzostwach byliśmy przede wszystkim prawdziwą drużyną. Były zespoły, które miały jedną wybijającą się zawodniczkę, a reszta próbowała jej dorównać. U nas takiej jednej, wyróżniającej się dziewczyny, nie było. Bez względu na to kto grał, drużyna trzymała poziom.
Przemysław Stawarz: - Weronika Wójcik czy Paulina Tomasiak to reprezentantki Polski. Gdyby każda chciała pokazać, że jest najlepsza, to każda grałaby na swoich skrzypcach. A jednak zagrały drużynowo i to przyniosło sukces.
Statystyki wykazują, że Wanda miała liderki. Julia Basta i Paulina Tomasiak okazały się najlepszymi snajperkami całej imprezy. - Były maszyną, która napędzała zespół - przyznaje szkoleniowiec, dodając: - Warto jeszcze zwrócić uwagę na dziewczynę, która może nie była zauważona na tych mistrzostwach, ale w piłce tak to już jest, że niektórych osób się nie dostrzega, a na boisku wykonują ważną robotę. U nas, w ocenie całego sztabu, taką dobrą robotę wykonywała Wiktoria Pietrzyk.
W sztabie szkoleniowym były zawodniczki ekstraligowej Wandy Słomniczanki - Anna Król i Urszula Kowal.
- Były dwie osoby, bez których nie podołalibyśmy organizacyjne tym wyzwaniom - podkreśla Szot. - Uzyskanie zgód z innych klubów na występy u nas ich zawodniczek, załatwianie zaświadczeń, organizacja wyjazdów - to była gigantyczna praca. Przede wszystkim Przemek Stawarz włożył w to masę pieniędzy i serca. No i Magdalena Król, kierownik drużyny, która też dużo pomogła. Bez nich nie byłoby mowy o jakimkolwiek wyjeździe, nie mówiąc już o mistrzostwie czy wicemistrzostwie Polski.
Krzysztof Szot myśli już o wiosennym sezonie, o rozgrywkach na dużym boisku. - Teraz stawiamy już na przygotowania do ligi - mówi. Kilka mistrzyń Polski U-18 wciąż jednak zaangażowanych jest w grę o mistrzostwo Polski seniorek. W najbliższy weekend rozpocznie się faza play-off ekstraligi futsalistek - w barwach Wandy Słomniczanki o medale będą walczyły Julia Basta i Wiktoria Pietrzyk. W ćwierćfinale zmierzą się z AZS Uniwersytetu Gdańskiego. W drodze po złoto mogą wpaść na swoją koleżankę z mistrzowskiej drużyny U-18 - Weronikę Wójcik z AZS UJ.
Wanda Kraków - mistrz Polski do lat 18 w futsalu: Anna Bałuszyńska, Anna Wełna – Julia Basta, Wiktoria Pietrzyk, Paulina Tomasiak, Weronika Wójcik, Karolina Zaporowska, Natalia Mucha, Julia Płaza, Anna Zabagło, Lidia Myśliwiec, Sandra Różycka, Klaudia Baltazar, Kornelia Dudziak.
Wypożyczone z innych klubów były: Bałuszyńska, Różycka, Tomasiak (wszystkie Staszkówka Jelna), Myśliwiec, Zabagło (obie Piast Skawina), Dudziak (Sokół Kolbuszowa), Wójcik (AZS UJ Kraków).