Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Węgrzynowie kręcą prorodzinnie...

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Zofia Zoń i Jakub Węgrzyn na planie filmu „Historia kobiety”. To nie była ich pierwsza wspólna rola
Zofia Zoń i Jakub Węgrzyn na planie filmu „Historia kobiety”. To nie była ich pierwsza wspólna rola arch. Michała Wegrzyna
Sądeczanin Michał Węgrzyn za film „Historia kobiety” dostał Grand Prix na Festiwalu w Maroku. W produkcję zaangażowana była niemal cała jego rodzina. - Ona jest najważniejsza - uważa reżyser

- Jestem wstrząśnięty tym, jak ludzie łatwo zachłysnęli się nowoczesnością, rozrywkami i pokusami, które oferuje dziś świat i zapomnieli o fundamentalnej wartości, jaką jest rodzina - mówi 38-letni Michał Węgrzyn. Od dziesięciu lat mieszka w Warszawie, ale wychował się w Nowym Sączu wraz z dziewięciorgiem swojego rodzeństwa. Teraz wspólnie z braćmi spełnia swoje marzenie. Reżyseruje filmy, w których oddaje - jak mówi - to, co mu najbardziej leży na sercu.

Ostatnia produkcja, którą zrealizował z bratem Wojtkiem, „Historia kobiety” została doceniona na Międzynarodowym Festiwalu w Nadorze w Maroku. „Za staranność i skromność formy filmowej, dzięki której film dostarcza niesamowitych emocji” otrzymali Grand Prix. Za najlepszą rolę żeńską nagrodzono grającą w „Historii kobiety” Zofię Zoń.

- Na wojnie się nie znam, polityka też mnie nie interesuje, za to wiem, co jest dla mnie najważniejsze - uśmiech, szczęście moich dzieci. I o tych wartościach opowiadam w filmie - mówi Michał Węgrzyn, tata 7-letniej Igi i 5-letniej Mili, które też zagrały w „Historii kobiety”.

Film opowiada o kobiecie, która porzuca męża i dzieci, by odejść do innego mężczyzny. Zaczyna się zastanawiać nad swoim życiem i wartościami, dopiero wówczas, gdy ginie jedna z jej córeczek.

- Może jej mąż nie jest inteligentem, raczej gburem, ale bardzo rodzinnym - opowiada o bohaterze, którego gra, Jakub Węgrzyn, brat Michała.

Reżyser do realizacji swoich filmów angażuje niemal całą swoją rodzinę.

Dziewiąty dołek

Jakub ma 33 lata i na co dzień pracuje jako dziennikarz w radiu RDN w Nowym Sączu. Rola w „Historii kobiety” nie jest

pierwszą, jaką otrzymał od braci. - Właściwie współpracuję w Michałem i Wojtkiem od najmłodszych lat, odkąd zaczęli wspólnie kręcić filmy. Najpierw dla zabawy, później poważniejsze, głównie dokumenty - opowiada Kuba.

Michał liczył nawet, że brat za jego namową będzie zdawał do szkoły teatralnej. Kuba wybrał jednak socjologię. Ale i tak angażował się w grę w studenckim teatrze i w nowe pomysły swoich braci. Mówi, że największego kopa do działania im wszystkim dał „9. dołek”. To fabularyzowany dokument, w którym Kuba grał po prostu siebie.

- Wówczas studenta, konserwatywnego poetę, który z lękiem wkracza w dorosłe życie, i spotyka na swojej drodze innego poetę. Starszego biznesmena, autora rubasznych fraszek, lewaka - opowiada Kuba.

Film nie zyskał wielkiego uznania na festiwalach, ale wzbudził niemałą dyskusję w środowisku filmowców na temat sposobu narracji.

- Ja i Tadeusz Karolak to autentyczne postacie. Nie znaliśmy się, a film właśnie służył temu, byśmy poprzebywali ze sobą, wymieniając się swoimi spostrzeżeniami o życiu - wyjaśnia Kuba.

Michał przyznaje, że był pełen podziwu dla Kuby, z jakim zaangażowaniem wszedł w rolę. Jako reżyser nie mógł interweniować.

- W końcu to dokument - mówi Michał, dodając mimowolnie. - Jeszcze będzie z niego wielki aktor.

Ale Kuba wcale nie jest tym zainteresowany. Dla niego najważniejsza jest poezja. Umiejętności aktorskie rozwija, bo pomagają w slamowaniu, czyli ekspresyjnej prezentacji swoich wierszy przed publicznością. Dlatego chętnie podejmuje nowe wyzwania sceniczne. Udało mu się nawet grać cały sezon wraz ze wspomnianą już Zofią Zoń w Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie w przedstawieniu „Tlen”. Później były kolejne role u braci.

Kino moralnego niepokoju

Michał i Wojtek, który jest uznanym operatorem i odpowiada za zdjęcia, nakręcili wspólnie m.in. „Wybrańca”. Opowiadają w nim historię młodego mężczyzny, który urodził się dzięki in vitro i był wychowywany przez lesbijki. Teraz ma zostać ojcem. Trudno mu jednak odnaleźć się w nowej dla siebie sytuacji, bo nigdy nie miał męskiego wzorca.

- Film musieliśmy spisać na straty. To nie był dobry moment polityczny, by produkcja mogła się ukazać szerszej publiczności - wspomina Michał.

Niemniej to go nie zniechęciło do podejmowania kolejnych kontrowersyjnych tematów. Właśnie z Wojtkiem skończyli zdjęcia do najnowszego filmu pt. „Wściekłość”. To opowieść o młodym dziennikarzu rozdartym między karierą w komercyjnej stacji, a obowiązkami rodzinnymi. - Przez 12 lat pracowałem dla TVN, więc poznałem ten świat od podszewki - mówi reżyser.

W filmie zobaczymy m.in. Paulinę Chapko, aktorkę z Nowego Sącza, która, jak się okazuje, była sąsiadką Węgrzynów. Wychowywali się na jednym podwórku, a Kuba w liceum chodził nawet z jej siostrą bliźniaczką Pauliny - Karoliną, dziś również aktorką.

- Kiedy Jakub Świderski, który gra główną rolę, zaproponował, żeby zaprosić do filmu Paulinę, zacząłem się śmiać. Nie wierzyłem, że zechce zagrać w naszej produkcji. Ale ona przeczytała scenariusz i od razu się zgodziła - opowiada Michał, chwaląc Chapko za pełen profesjonalizm. - To było niezwykle miłe, spotkać się po latach na planie filmowym. Paulina jest już wybitną aktorką, ale wciąż też tą samą sympatyczną dziewczyną, jaką znałem z podwórka - dodaje Kuba.

Braterska inspiracja

„Wściekłość” bracia Węgrzyn chcieliby zaprezentować na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Liczą, że może tym razem uda im się przebić do kin.

- „Historia kobiety” to nie jest łatwe kino. W przypadku „Wściekłości” wybraliśmy już zwykły, bardziej komercyjny sposób opowiadania - mówi Michał.

Jeszcze obraz nie jest skończony, a już z Wojtkiem pracują nad nowym scenariuszem. Inspiracją do jego powstania jest historia ich młodszego brata Piotrka.

„Złośliwość” to będzie historia piłkarza, który wyjeżdża na międzynarodowy turniej, ale trener nie chce go wpuścić na murawę. Wstydzi się, że chłopak ma na sobie najgorsze, gumowe korki.

- Z tego epizodu wynikają komplikacje. Ten młody człowiek, zamiast zostać zawodowym piłkarzem idzie w inną stronę. Ale wszystkiego zdradzać przecież nie będę... - kończy opowieść Michał Węgrzyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska