Do pożaru doszło 17 stycznia przy ulicy Rzemieślniczej w Nowym Sączu. Około godziny 18 ogniu stanął zabytkowy pustostan. Wielki ogień z którym przez osiem i pół godziny walczyło 15 zastępów i 50 strażaków spowodował spore zniszczenia. W budynku zapaliły się drewniane stropy. Ogień stanowił też zagrożenie dla sąsiednich budynków.
Po kilku godzinach akcji ratowniczej sytuację udało się na tyle opanować, że ogień zamykał się w budynku. Pożar był jednak tak rozwinięty, że nie można było tam wejść. Woda podawana jest przez okna, a strażacy robili wszystko, aby konstrukcja budynku się nie zawaliła. To udało się osiągnąć jednak jak się okazuje budynek po pożarze jest w fatalnym stanie i konieczna będzie jego częściowa rozbiórka.
- Na podstawie wizji lokalnej, a także w oparciu o stanowisko Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego (PINB) dla miasta Nowego Sącza i ekspertyzę o stanie technicznym budynku, opracowaną przez konstruktora, uprawnionego do projektowania i kierowania robotami budowlanymi bez ograniczeń w specjalizacji konstrukcyjno-budowlanej, wydana została decyzja nakazującą właścicielowi zabytku częściowy demontaż ścian zewnętrznych oraz tymczasowe zabezpieczenie struktury budowlanej przed dalszą destrukcją - informuje Jan Kozakowski, Rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie.
Decydujące były tutaj ustalenia organu nadzoru budowlanego w zakresie stanu technicznego budynku, z których wynika, że: „wysokość budynku, a także jego konstrukcja nie pozwala na skuteczne zabezpieczenie przed zawaleniem, w przypadku wystąpienia niesprzyjających warunków atmosferycznych, a w celu zapewnienia bezpieczeństwa użytkowników sąsiednich nieruchomości, w tym ciągów pieszych i ulic, konieczna jest rozbiórka ścian szczytowych i co najmniej dwóch kondygnacji”.
- Ekspertyza o stanie technicznym budynku potwierdza opisany przez PINB stan techniczny oraz konieczność demontażu ścian górnych kondygnacji, a następnie zabezpieczenia systemem podpór pozostałych fragmentów ścian. Zabezpieczenie obiektu umożliwi podjęcie przez Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków dalszych czynności, mających na celu określenie, w jakim stopniu pożar budynku wpłynął na utratę jego wartości, na podstawie których został wpisany do rejestru zabytków nieruchomych województwa małopolskiego - dodaje Kozakowski.
Przypomnijmy, że budynek był kiedyś młynem, a potem znajdowała się tam stolarnia. Wybudowany w na początku XX wieku w 1998 roku wpisany został do rejestru zabytków. Od tego czasu pozostawał pod ochroną konserwatora.
W 2017 roku urządzono tam nielegalne składowisko. Przy starym młynie u zbiegu ulicy Stolarskiej i placu Kuźnice właściciel działki stworzył nielegalne wysypisko śmieci.
Aby pozbyć się problemu miasto zapłaciło firmie 29 tys. zł za wywiezienie 180 ton gnijących ubrań i śmieci spod starego młyna, choć nie są właścicielem budynku.
Obiekt próbowano sprzedać. Był wystawiony na licytację komorniczą. W 2024 można było go nabyć za 590 tysięcy złotych.
