Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Cracovia. "Pasy" w coraz głębszym kryzysie

Jacek Żukowski
Krzysztof Pilarz zagrał w Łodzi tylko 14 minut.
Krzysztof Pilarz zagrał w Łodzi tylko 14 minut. fot. Andrzej Banaś
Piłkarze "Pasów" przegrali drugi mecz w grupie spadkowej. Stracili Krzysztofa Pilarza i grali bez szczęścia. Przewaga nad 15. w tabeli Zagłębiem wynosi nadal pięć punktów, ale lubinianie grają dzisiaj

Dodatkowa część sezonu nie służy Cracovii, która jest w kryzysie i która przegrała już trzecie kolejne spotkanie. Jej sytuacja w tabeli robi się coraz gorsza. Jeśli Zagłębie wygra dzisiaj mecz z Koroną, przewaga "Pasów" nad strefą spadkową będzie wynosić tylko dwa punkty. A do niedawna wydawało się, że co jak co, ale spadek Cracovii nie grozi.

Krakowianie zagrali w Łodzi bardzo źle, był to jeden z ich słabszych meczów w tym sezonie. W dodatku fatalnie się ułożył, bo już na początku z boiska wyleciał Krzysztof Pilarz. W osłabieniu trudno było o równorzędną walkę z ambitnie grającym Widzewem.

- Czerwona kartka wcale nie spowodowała, że musieliśmy przegrać - mówił po meczu trener Cracovii Wojciech Stawowy. - Całe nasze nieszczęście zaczęło się od straconej bramki na 0:1. To było kopia takiej samej sytuacji jak w meczu z Podbeskidziem. Jak się później nie wykorzystuje dwóch sytuacji 200-procentowych, to się przegrywa mecz.

Cracovia zaczęła spotkanie bardzo spokojnie. To Widzew zmuszony był do ataków, gdyż dla niego był to mecz ostatniej szansy, by jeszcze włączyć się do walki o utrzymanie.

14 minuta okazała się bardzo pechowa dla "Pasów". To właśnie wtedy Krzysztof Pilarz musiał interweniować na 20 m, by powstrzymać szarżującego na bramkę Mateusza Cetnarskiego. Sfaulował przeciwnika i otrzymał za tę interwencję czerwoną kartkę. Na boisko za Vladimira Boljevicia wszedł Matko Perdijić. Nie musiał interweniować przy rzucie wolnym, bo Cetnarski trafił w mur. Ale nieszczęść Cracovii nastąpił ciąg dalszy. Kontuzji doznał bowiem Sławomir Szeliga, do tej pory spisujący się bardzo dobrze, a jego miejsce zajął rekonwalescent Marcin Kuś, który ostatni ligowy mecz zaliczył w derbach z Wisłą z końcem lutego. I widać było, że brakuje mu ogrania.

W 24 min gospodarze przeprowadzili kontrę, Cetnarski zagrał z prawej strony do Eduardsa Visnakovsa, a ten strzelając z kilku metrów, na szczęście dla Cracovii, skiksował i Perdijić zdołał nogami odbić piłkę. "Pasy" musiały skupić się na obronie, ale pewniej czują się w ofensywie, stąd też nie "murowały" bramki. Za to gospodarze mieli trochę miejsca na groźne kontry. W 30 min Kaczmarek dośrodkował z linii końcowej do Visnakovsa, który wypalił niecelnie. Podobnie uczynił chwilę później Augustyniak.

W 34 min Kuś zgubił linię spalonego, Kaczmarek łatwo go ograł, popędził skrzydłem i zagrał na siódmy metr do E. Visnakovsa, który natychmiast strzelił do siatki. Miejscowi zostali nagrodzeni za ofensywę, a trener Wojciech Stawowy mógł w tym momencie żałować, że Krzysztof Nykiel nie mógł grać, pauzując za żółte kartki… Dwie minuty później znów strzelał E. Visnakovs, ale Perdijić zdołał tym razem wybić piłkę na róg.

Położenie Cracovii stało się w tym momencie fatalne. Przegrywała, grała w dziesiątkę, a trener Stawowy już był zmuszony do dokonania dwóch zmian. A miejscowi nie poprzestawali na tym, na bramkę gości sunął atak za atakiem. Krakowianie nie mogli złapać rytmu gry, a gospodarze grali jak nakręceni.

Druga połowa zaczęła się od niecelnego strzału Kaczmarka. W 52 min znów mogły zadrżeć serca sympatykom "Pasów" gdy w ostatniej chwili E. Visnakovsa zatrzymał Żytko. W 60 min bardzo groźnie strzelał Bruno, ale Perdijić zdołał wybić piłkę na róg. Krakowianie cały czas byli w odwrocie, nie mogli wymienić kilku podań. W 64 min gospodarze byli bliscy podwyższenia wyniku, Princewill Okachi pomylił się nieznacznie, posyłając piłkę tuż obok słupka.

W 66 min wreszcie ocknęli się goście. Po wymianie podań między Ntibazonkizą i Adamem Marciniakiem piłka trafiła do Sebastiana Stebleckiego, który w zamieszaniu kopnął w kierunku bramki, ale Patryk Wolański zdążył ze skuteczną interwencją tuż przed linią bramkową. W rewanżu strzelał Kaczmarek i Perdijić wybił piłkę na róg.

W 76 min wydawało się, że będzie 1:1. Ntibzonkiza prostopadłym podaniem uruchomił Dawida Nowaka, ten wpadł w pole karne, ograł obrońcę, ale strzelił wprost w Patryka Wolańskiego. W 81. min znów w kapitalnej sytuacji znalazł się Nowak. Był sam na sam z bramkarzem, ale stanął i choć ograł golkipera, to ten w ostatniej chwili wybił mu piłkę spod nóg.

W 86 min prysły marzenia Cracovii. Po rzucie rożnym strzałem głową popisał się Povilas Leimonas i było 2:0. Wynik mógł jeszcze podwyższyć A. Visnakovs, ale dobrze spisał się Perdijić.

Widzew Łódź - Cracovia 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 E. Visnakovs 34, 2:0 Leimonas 86.

Żółte kartki - Widzew Łódź: Bartłomiej Kasprzak. Cracovia Kraków: Krzysztof Danielewicz. Czerwona kartka - Cracovia Kraków: Krzysztof Pilarz (14-faul).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 5000.

Widzew Łódź: Patryk Wolański - Marcin Kikut, Krystian Nowak, Rafał Augustyniak (82. Kevin Lafrance), Piotr Mroziński - Alex Bruno (61. Aleksejs Visniakovs), Princewill Okachi, Bartłomiej Kasprzak (72. Povilas Leimonas), Mateusz Cetnarski, Marcin Kaczmarek - Eduards Visniakovs.

Cracovia Kraków: Krzysztof Pilarz - Sławomir Szeliga (21. Marcin Kuś), Mateusz Żytko, Damian Dąbrowski, Adam Marciniak - Sebastian Steblecki, Rok Straus, Krzysztof Danielewicz (66. Edgar Bernhardt), Vladimir Boljevic (17. Matko Perdijic) - Dawid Nowak, Saidi Ntibazonkiza.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska