Uruchomienie trzeciej linii Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej do Tarnowa, powrót przyspieszonych pociągów z Krakowa do Nowego Sącza i Krynicy, likwidacja połączeń z Krakowa do Oświęcimia przez Spytkowice oraz podwyżka cen biletów średnio o 10 procent - to najważniejsze zmiany, jakie czekają pasażerów od 11 grudnia tego roku wraz wejściem w życie nowego rozkładu jazdy pociągów.
Według marszałka małopolskiego Jacka Krupy czeka nas rewolucja na torach. Będzie więcej pociągów - dziś każdego dnia wyjeżdża ich 286, liczba ta wzrośnie do 317. Np. na linii do Tarnowa i dalej w kierunku Rzeszowa ma ich jeździć 56, o 24 więcej niż obecnie. Wszystko przez to, że ta trasa zostanie włączona w system Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej i pojawią się na niej nowoczesne składy Kolei Małopolskich.
Szybciej będzie też można dojechać pociągiem do Nowego Sącza - podróż z Krakowa ma trwać nie dłużej niż 2 godz. 20 minut. Takie przyspieszone kursy (także do Krynicy) będą rano i wieczorem. - Krótszy czas podróży sprawi, że staniemy się konkurencyjni dla transportu samochodowego - mówi Ryszard Rębilas, prezes Kolei Małopolskich.
Wrócą połączenia kolejowe z Suchej Beskidzkiej do Żywca. Na razie tylko na weekendy jako oferta turystyczna i dla studentów wracających do domu na dni wolne.
Ale są też złe wiadomości: zniknie połączenie kolejowe Kraków - Oświęcim przez Spytkowice. - Próba jego reaktywacji nie powiodła się - przyznaje marszałek Krupa. - Wpływy ze sprzedaży biletów pokrywały zaledwie 5 proc. kosztów, na dofinansowanie wydaliśmy kilka milionów złotych, a pociągami jeździło po kilkanaście osób - tłumaczy Jacek Krupa.
Druga zła wiadomość dotyczy cen biletów - pójdą w górę średnio o 10 proc. Choć np. bilet na pociąg Kraków - Wieliczka zdrożeje jeszcze bardziej - z 3 na 3,5 zł. Jak tłumaczy marszałek Krupa, podwyżka jest konieczna, bo spółki wożące pasażerów muszą coraz więcej płacić za dostęp do torów.
- Jak tylko jakaś linia jest wyremontowana lub wciągamy ją w Szybką Kolej Aglomeracyjną, od razu spółka Polskie Linie Kolejowe podnosi opłaty za korzystanie z takiej trasy - tłumaczy marszałek. Urząd Marszałkowski ma zwiększyć dofinansowanie kolejowych przewozów pasażerskich (z 94 do 105 mln zł rocznie), ale przy zwiększonej ofercie to nie wystarczy na pokrycie wszystkich kosztów i stąd decyzja o podwyżce cen biletów.
