Zapowiedź koncertu w Oczarach pojawiła się dosyć niespodziewanie w święta. Feryjny czas pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem nie dawał nadziei na zbyt wielu w niej gości, ale okazało się zupełnie inaczej. Niewielka świątynia z trudem zmieściła słuchaczy. Wielu nie udało się wejść do środka, musieli obyć się tylko tym, co słyszeli. Kordian Cieślik zaśpiewał kilka najpopularniejszych kolęd, ale też kilka swoich kompozycji.
Po kolędowaniu w Owczarach przeniósł się do Gorlic, a konkretnie na ulicę Stróżowska. Jego potężne auto zatrzymało się przed najbardziej oświetloną posesją, czyli przed domem Kacpra Myśliwego-Szymczyka, autora świątecznej iluminacji. Największej w Gorlickiem, a pewnie i jednej z większych w regionie. Kordian pogratulował nastolatkowi efektu, nie obyło się również bez wymiany uścisków dłoni, wspólnych zdjęć, poznania całej rodziny, która od czterech lat ozdabia swoją posesję tysiącami kolorowych światełek.
O spotkaniu wiedzieli też fani, którzy tłumie zebrali się pod wskazanym adresem, a dzięki uprzejmości właścicieli, mieli szansę na odebranie od swojego idola kalendarzy i zdjęć z autografem. Przy okazji można było sobie zrobić z muzykiem pamiątkowe selfie. Chętnych nie brakowało, nikomu nie przeszkadzał też wzbierający chłód.
- Zapraszamy na spacer po zakamarkach pałacu Długoszów
- Świąteczna iluminacja w Gorlicach zapiera dech. Koniecznie zobaczcie!
- Gorliczanie: silni, z zawodowymi sukcesami na różnych niwach
- Szopka Tomasza Tajaka ożywa na chwilę przed świętami. Najwięcej jest w niej emocji
- Kobylanka. Eliza i Przemek umieją słuchać, co mówią konie. Nie tylko w wigilijną noc
