https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielicki o Broad Peak: to się robi Smoleńsk 2

Maria Mazurek
Krzysztof Wielicki
Krzysztof Wielicki fot. Polski Himalaizm Zimowy
- To się robi "Smoleńsk 2" - w taki sposób Krzysztof Wielicki, szef wyprawy na Broad Peak (8047 m n.p.m.) odniósł się do wypowiedzi Jacka Berbeki, brata tragicznie zmarłego w Karakorum Macieja. Berbeka stwierdził, że Tomasz Kowalski, który również zginął podczas zejścia ze szczytu, miał niesprawne raki i nie powinien przystępować w nich do akcji górskiej.

W marcu tego roku wyprawa kierowana przez znanego himalaistę Krzysztofa Wielickiego zdobyła Broad Peak w Karakorum. Z czterech polskich himalaistów, którzy dotarli na szczyt, do obozu nie udało się wrócić Maciejowi Berbece i Tomaszowi Kowalskiemu.

Jacek Berbeka zorganizował w lipcu wyprawę, aby pochować brata i Kowalskiego. Po powrocie z niej sygnalizował w rozmowie z "Gazetą Krakowską", że Kowalski miał niesprawne raki. Wczoraj w wywiadzie dla radia RMF opowiedział o tym ze szczegółami.

- Ja nie wierzyłem w to, co widzę. Te raki miały całkowicie starty tył. Okazało się, że to są raki do skialpinizmu, aluminiowe. Ten rak wisiał mu na lewej nodze, po prostu mu spadł. To spowodowało, że Tomek się zatrzymał. Nie mógł już iść dalej - mówił Berbeka.

Dodał, że Kowalskiemu wadliwe raki wypinały się już wcześniej, przed atakiem szczytowym. Tomek miał pisać o tym problemie m.in. w e-mailu do rodziców. - Nie wiem dlaczego do tego doszło, ale za to odpowiada osoba, która kierowała tą wyprawą - dodał. Według niego, Kowalski mógłby przeżyć, gdyby ktoś pomógł mu zapiąć rak.

Zadzwoniliśmy do kierownika wyprawy, Krzysztofa Wielickiego. - To się robi "Smoleńsk 2", tam też po katastrofie niby widziano osoby, które przeżyły. Nie chcę nawet komentować wypowiedzi Jacka Berbeki - powiedział mocno zirytowany Wielicki.

Zapytaliśmy go, czy Kowalski w trakcie wyprawy zgłaszał problemy z rakami. Wielicki odparł, że nie. - Za sprzęt odpowiada uczestnik. Te raki nie miały wpływu na tę tragedię. Czy pani nie rozumie, że Tomek zginął na własne życzenie? Przeliczył się z siłami - krzyczał. - Powinien był zawrócić, a nie zawrócił.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
ts
jw.
A
Alek
Panie Wielicki jak Pan może mówić takie bzdury. Na wyprawie nie było kierownika - Pan nic nie robił od początku / dobór uczestników/ a już wysłanie pomocy gdy na górze były dwa trupy jest kuriozalne. Podczas wyprawy popełniał Pan same błędy a teraz jeszcze z tym Smoleńskiem. Wstyd.
g
gość
Nawet jeśli nie wiedział że przeliczy swoje siły, to na pewno wiedział, że jest już późno i zaszło słońce, więc powinien zawrócić najpóźniej gdy schodził Małek. Małek zrobił zdjęcie na szczycie o zachodzie słońca, więc jak wracał i spotkał Tomka i Maćka, był już zmierzch.
a
anka
może Pan Krzysztof miał im jeszcze sprawdzać, czy ciepłe majtochy założyli?
Panie Berbeka, z szacunku dla brata, nie robiłby Pan z żyjących i umarłych kretynów...
p
pisopata
Nie formalnym liderem grupy był M.Berbeka jako najstarszy i najbardziej doświadczony himalaista i to on pośrednio ponosi odpowiedzialność za to co sie stało! .To własnie Berbeka odpowiada za to ze Kowalski miał takie a nie inne raki,To rozbujane ego Berbeki nie pozwoliło mu zostać w obozie IV celem wsparcia grupy szturmowej.Pan Wielicki absolutnie nie ponosi tutaj żadnej winy a oskarżanie go przez oszołomów typu Gajewski czy J.Berbeka jest po prostu skur...synstwem
U
Ultima Thule
Co ty sugerujesz ??? Że Tomek NIE WIEDZIAŁ O ZAGROŻENIACH ???

Nie ośmieszaj się ...
J
J.S
Wszystkie leszcze w klapkach proszone są o odpieprzenie się od Pana Wielickiego,na początek wtoczcie się piechotą nad MOko aż poczujecie co to jest Himalaizm i wyrażajcie swoje mądrości.
G
Gość
Jeśli chcecie wyglądać jak na liście gończym oblepionym reklamami Orlenu - droga wolna, zostańcie himalaistą.
a
agu
pan wielicki zły ogladałam z nim film on sie nie nadaje na zadnego kierownika moze kiedys zdobywal szczyty i tu byl dobry ale jako oragnzator i kierownik jest do bani i zwykly szarak mu moze zarzucic wiele zalosny gosc
M
Marek z Krakowa
Wielicji jest dobrym himalalaistą i to wszystko. Odnoszenie się do Smoleńsk2 w aspekcie wyprawy jest zupełna głupotą tego człowieka.
u
ubub
Skoro Pan Berbeka twierdzi, że miał złe raki, to sam był sobie winny. Jeśli brakło mu sił (a musiało brakować skoro szedł ostatni) to skoro był pierwszy raz na 8000m npm, do tego był młody, mógł zawrócić z myślą, że jeszcze tam wróci. Ale była presja, że 1 zimowe wejście, że polska drużyna, więc ciśnienie trzymało go przy życiu dopóty dopóki wszedł na szczyt - co stało się później wszyscy wiemy. Nie oceniam nikogo, bo mnie tam nie było - ale jest to potwierdzone że ludzka koncentracja spada po osiągnięciu celu. Skoro sił nie starczało na wyjście, to powinien przypuszczać, że w drodze powrotnej będzie jeszcze gorzej. Może to przez brak doświadczenia na tej wysokości z której wszyscy tak szydzą, że jest strefą śmierci, ale te 8000 m dla naszego organizmu FAKTYCZNIE TAKIE JEST...
b
bubu
a skąd on wie że przeliczy swoje siły ?
najłatwiej zwalić winę na tego co zginął , bo on i tak bronić się już nie może . ale niektórzy zapominają że kiedyż i tak wszyscy się spotkamy i prawda wyjdzie na jaw !
j
jagna
j.w
g
gość
dokładnie,drugi Smoleńsk...najlepiej niech powołają komisję Maciarewicza
Przecież nie pojechali tam ludzie którzy są/byli "klapkowiczami"z nad Morskiego Oka,ekipa jest jedna-lecz-odpowiada każdy sam za siebie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska