Wielka woda w Małopolsce zachodniej. Strażacy z regionu ruszyli do Brzeszcz. Woda zalała domy i posesje

Zdecydowanie najmocniej skutki nawalnych deszczów odczuł powiat oświęcimski. Tam strażacy od soboty interweniowali już 350 raz. Najgorzej sytuacja wygląda w gminie Brzeszcze, gdzie woda wystąpiła z koryt rzek i zalała kilka posesji oraz domów. Konieczna była ewakuacja mieszkańców. Strażakom na ten moment trudno oszacować ilu ludzi trzeba było ewakuować. Sytuacja jest rozwojowa, stale dochodzą nowe zgłoszenia.

Liczymy, że sytuacja jest już ustabilizowana. Pomaga nam pogoda, święci słońce, przestało padać Wody jest jednak dużo, jest ona wszędzie i ciągle spływa - tłumaczą strażacy.

Do akcji zaangażowane zostały wszystkie jednostki ochotniczych straży pożarnych w powiecie. Do pomocy ściągnięto także strażaków z innych powiatów.

Do lokalnych podtopień na skutek wystąpienia rzek z kory doszło także w Jawiszowicach oraz we Włosienicy. Tam również zalanych został kilka posesji, domów oraz dróg. Strażacy odpompowywują wodę.

W Brzeszczach nieprzejezdna jest ulica Ofiar Oświęcimia w rejonie stacji paliw Brico – Marche.

W Jawiszowicach nieprzejezdne są ulice: Łęcka (DW 949), w rejonie skrzyżowania z ulicą Wypoczynkową oraz ulica Bielska w rejonie skrzyżowania w ulicą Handlową.

Mając na uwadze ciągle zmieniającą się sytuację pogodową, do mieszkańców oraz kierowców apelujemy o ostrożność oraz bieżące śledzenie komunikatów Rządowego Centrum Bezpieczeństwa oraz komunikatów służb o utrudnieniach - podkreśla Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy policji w Oświęcimiu.

Skutki nawalnych deszczów są takie odczuwane w powiecie chrzanowskim, nie są jednak one poważne. Tu strażacy interweniowali głównie w związku z zatkanymi studzienkami, lokalnymi podtopieniami czy powalonymi drzewami. Pomagali mieszkańcom w odpompowywaniu wody z piwnic czy zabezpieczeniu przeciekającego dachu. Dostarczali także worki z piaskiem w celu zabezpieczenia posesji przed spływającą wodą. Przetykali zatkane studzienki i przepusty, na skutek czego doszło do zalania dróg.

Bardzo spokojnie było w powiecie olkuskim. Strażacy w ciągu nocy oraz rano nie musieli interweniować w związku z ulewami. W sobotę do zdarzeń wyjeżdżali w sumie dziewięć razy. Były to drobne interwencje, jak np. połamane gałęzie. Nie oznacza to jednak, że strażacy z powiatu olkuskiego nie mają dużo pracy. Pojechali do Brzeszcz, gdzie sytuacja jest zdecydowanie trudniejsza.

W powiecie wadowickim nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Strażacy zaangażowani zostali w pomoc kolegom z powiatu oświęcimskiego.