Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki konkurs dla naszych uczniów - pomóżmy wspólnie psom i kotom!

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. archiwum prywatne
Tylko w tym roku co najmniej 50 psów i kotów trafiło pod opiekę fundacji Psystań dla Zwierząt. Miesięczne koszty opieki to kilkaset złotych, a fundacja utrzymuje się jedynie z datków.

Jakieś sześćdziesiąt puszek mokrej karmy, do tego kilka worków psich i kocich chrupek potrzeba każdego miesiąca, by wykarmić wszystkich czworonożnych podopiecznych fundacji Psystań dla Zwierząt. Do kosztów jedzenia trzeba doliczyć pieniądze potrzebne na sterylizację i leczenie. Szybko robią się tysiące złotych.
- Gdyby nie wolontariusze, istnienie i działalność fundacji nie byłaby możliwa - mówi Zofia Wantuch, prezeska Psystani.

Bezdomne zwierzęta - błędne koło kłopotów

Nie ma w zasadzie dnia, żeby w Psystani nie odebrano telefonu o błąkającym się kocie, ciężarnej suce, psie, którego wszyscy się boją. Nie chodzi tylko o empatię dla zwierząt, ale i o odpowiedzialność. Bezdomna albo wyrzucona kotka, jeśli nie była wysterylizowana, wcześniej czy później zajdzie w ciążę. Kłopot zwielokrotnia się, bo młode szybko rosną i tak samo szybko osiągają dojrzałość do rozmnażania. - Dlatego wszystkie wyłapane przez nas koty i psy są niemal natychmiast sterylizowane lub kastrowane - tłumaczy prezeska.

Z jednej strony można by się cieszyć - znaleźli się ludzie zawsze gotowi do interwencji - z drugiej, nawet najbardziej chwalebna działalność potrzebuje pieniędzy.
- Utrzymujemy się z datków. Z nich opłacamy rachunki w przychodni weterynaryjnej. Te, przy całej życzliwości lekarzy współpracujących z fundacją, nie są niższe niż 500 złotych miesięcznie - relacjonuje prezeska.

Fundacja ma jeszcze jedną zaletę - szuka nowych, odpowiedzialnych właścicieli dla swoich podopiecznych. Takich, którym zwierzak nie znudzi się z dnia na dzień. W tak zwanych domach tymczasowych są dopóty, dopóki nie znajdzie się dla nich nowy dom. Za jedzenie dla czworonogów płaci ten, kto zadeklarował opiekę.

Gminy, owszem, podejmują się wyłapywania porzuconych zwierząt, ale w tym przypadku koszty ponosimy wszyscy. Samorządowa kasa nie bierze się przecież znikąd. - W minionym roku koszty wyłapywania psów, czasowego ich przetrzymywania, wywozu zwierząt do schroniska, z którym miasto posiada umowę, oraz wykonywania zabiegów sterylizacji i kastracji wyniosły ponad 26 tysięcy złotych - wylicza dla nas Łukasz Bałajewicz, zastępca burmistrza.
To nie koniec, bowiem dochodzi do tego opłata za pobyt psów w schroniskach w Nowym Targu i Racławicach - ponad 24 tysiące złotych.

Żeby miska dla zwierzaka zawsze była pełna

Miesięcznie fundacja tylko na karmy dla psów i kotów potrzebuje kilkuset złotych. To co najmniej 30 puszek mokrej karmy dla psów, tyle samo dla kotów. Do tego wszelkiego rodzaju „chrupki” - duży worek tygodniowo. - Część kupujemy z własnych pieniędzy, zdarzają się też darczyńcy - dodaje.

Przywołane liczby to tak naprawdę szczyt góry lodowej. Bo gdy zliczyć zwierzaki odłowione przez fundację i te wyłapane przez miasto - a tylko w minionym roku było to 28 psów - skala problemu zaczyna się doskonale rysować.

W tym roku fundacyjni wolontariusze wyłapali grubo ponad dwadzieścia psów i co najmniej trzydzieści kotów. Dla części znalazły się domy, reszta wciąż czeka na swoją szansę. Co istotne, bezdomnymi czy porzuconymi kotami zajmuje się tylko Psystań.

Samba, ruda kotka, trafiła do rodzeństwa, Tosi i Adasia z Gorlic, jakiś miesiąc temu. Dzisiaj dzieciaki traktują ją jak najlepszego przyjaciela. O ile rodzice mogą wielokrotnie zwracać uwagę, by maluchy posprzątały zabawki, i często pozostaje to bez echa, to na hasło: „kuweta Samby jest brudna” oboje natychmiast wstają, gotowi do sprzątania. - Samba to przyjaciel, a o przyjaciół trzeba dbać - tłumaczą rezolutnie dzieci.
Kociak odwdzięcza się, mrucząc każdemu do snu.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska