https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie plany drogowej rewolucji w Gorlicach

Halina Gajda
Dodatkowe mosty, trasy omijające miasto, przebudowane kolizyjne rondo na Zawodziu i gwóźdź całej koncepcji - likwidacja torów kolejowych na odcinku z Zagórzan do Gorlic, w miejsce których ma się pojawić drogowy łącznik - to tylko kilka z pomysłów, jakie usłyszeli samorządowcy podczas spotkania z firmą, która przygotowała koncepcję rozwiązanie problemów komunikacyjnych w Gorlicach.

Władze miejskie przyznają, że choć wiele z tych pomysłów wydaje się trudnych do zrealizowania, to wcześniej czy później trzeba się będzie pochylić na zmianą układu komunikacyjnego w Gorlicach. Dziś bowiem poruszanie się po mieście samochodem wymaga stalowych nerwów i dużej ilości czasu. Trudno się jednak dziwić: w powiecie, w którym mieszka 108 tys. ludzi, jest około 80 tys. samochodów.

- Wykorzystanie toru kolejowego, jako ciągu komunikacyjnego, z powodzeniem sprawdziło się w Niepołomicach. Inwestycja jest stosunkowo łatwa do przeprowadzenia, bowiem nie trzeba wywłaszczać gruntów, a ich obecny właściciel jest znany. Nowe połączenie skupiałoby ruch lokalny od strony Biecza i Moszczenicy i jednocześnie oddzielałoby go od ruchu tranzytowego na drodze krajowej - przekonywał Piotr Jasion, przedstawiciel firmy Markus Media, która przygotowała koncepcję.

Inne propozycje mówią m.in. o połączeniu od ul. Sienkiewicza do Węgierskiej przez Pod Lodownią i dalej w kierunku Nowego Sącza, wybudowanie dodatkowego pasa ruchu dla tych, którzy z ul. Sienkiewicza chcą skręcać w prawo w ul. Parkową, likwidacji skrzyżowania ul. 11 Listopada z Biecką...

- Istnieje szansa, by w kolejnym rozdaniu pieniędzy unijnych powalczyć o środki na układy obwodnic. Postanowiliśmy więc przygotować koncepcję systemową rozwiązań komunikacyjnych - mówił Mirosław Wędrychowicz, starosta gorlicki. - Analiza oparta jest o badania średniego dobowego natężenia ruchu. Cała kolejna kadencja, przede wszystkim samorządu miejskiego, powinna zostać poświęcona na opracowanie planów rozwiązań technicznych.

Na razie nikt nic nie mówi o kosztach i czasie wprowadzenia proponowanych rozwiązań. Nie wiadomo też, które z nich zostaną faktycznie zrealizowane. Sądząc z rozmachu, trzeba się liczyć z milionami złotych w najbliższych kilku, a może nawet kilkunastu latach.

Do tego czasu gorliczanie, jak i przyjezdni powinni uzbroić się w cierpliwość, bo korki prędko nie znikną z centrum miasta.

Więcej - czytaj w piątkowej "Gazecie Gorlickiej"

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
DD
To poco budowano linie kolejową do miasta żeby teraz nią auta jeździły. Auta na wagony a ludzie do szynobusu. I jeszcze ten plan zrobienia z ul. Pod Lodownią obwodnicy chore...
D
DD
To poco budowano linie kolejową do miasta żeby teraz nią auta jeździły. Auta na wagony a ludzie do szynobusu. I jeszcze ten plan zrobienia z ul. Pod Lodownią obwodnicy chore...
w
warszawska wola
uśmiałem się: "Istnieje szansa, by w kolejnym rozdaniu pieniędzy unijnych powalczyć o środki na układy obwodnic." Póki co istnieje szansa że w kolejny rozdaniu Polska dostanie mniej kasy, bo UE zwiększy pule na zielone technologie i B&R a tym samym zabierze z f.spójności.
Czy Ci ludzie wciąż żyją marzeniami?

Wybrane dla Ciebie

Ubezpieczyciele sprawdzą PESEL przed OC. Rząd szykuje zmiany

Ubezpieczyciele sprawdzą PESEL przed OC. Rząd szykuje zmiany

PiS świętuje wynik wyborów prezydenckich na krakowskim Rynku Głównym

PiS świętuje wynik wyborów prezydenckich na krakowskim Rynku Głównym

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska