Na Sadecczyźnie strażacy wyruszali w sobotę aż 50 razy, by gasić podpalone suche trawy. W całej Małopolsce w sobotę i w niedzielę do pożarów nieużytków wyjeżdżano prawie 500 razy!
Jak relacjonuje brygadier Motyka, ogień w wielu przypadkach zagroził domom, gospodarstwom rolnym, a także lasom.
Najbardziej nękanym ogniem rejonem powiatu, już tradycyjnie, okazała się dolina Popradu. Strażacy określają ją jako “dolinę ognia” lub “czarną dolinę” (ze względu na wielkie wypalone obszary, które są widoczne nawet z dużej odległości).
Zagłębiem ognia okazał się również Nowy Sącz. W tym mieście, w sobotę, strażaków podrywało do akcji 13 alarmów o kultywowaniu fatalnej tradycji wiosennego wypalania traw.
WIDEO: Jak zabezpieczyć dom przed pożarem?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news