Planowana w Dominikowicach wieża ma mieć ponad 30 metrów wysokości. Na jej 28-metrze zamontowana zostanie platforma widokowa. Ogólna koncepcja trafiła do wykonawcy, którego udało się wyłonić w drugim przetargu. Pierwsze postępowanie zostało unieważnione ze względu na zaproponowane ceny, które przewyższały budżet przewidziany na inwestycję. Gminne plany dotyczące atrakcji zostały zmodyfikowane tak, by obniżyć koszty.
- Prace są prowadzone w trybie zaprojektuj-wybuduj – przypomina Jan Przybylski, wójt gminy Gorlice.
Samorządowiec zapewnia również, że nie ma, przynajmniej na razie, obaw, by coś miało się opóźnić. Jeszcze w tym roku zostaną prawdopodobnie wykonane fundamenty.
- Główna część konstrukcji będzie przygotowywana u wykonawcy – dodaje. - Później zostanie przewieziona na miejsce i zmontowana w całość – dodaje.
W taki sposób powstała podobna wieża w Moszczenicy na Wiatrówkach – jej poszczególne stalowe elementy były przywożone i montowane na miejscu. Można to porównać do budowy domu z klocków. Wieża w Dominikowicach ma być inna, niż pozostałe w Gorlickiem, bo oprócz platformy widokowej ma mieć również zjeżdżalnię. Długość ślizgu – około 54 metry. Właśnie z tej racji, wraz z wieżą mają zostać zamontowane bramki, które będą „wpuszczały” na górę określoną liczbę osób jednocześnie.
- Chodzi o to, by zapewnić wszystkim bezpieczne korzystanie z atrakcji – dodaje wójt Przybylski.
Miejsce budowy zostało wybrane po rekonesansie w terenie z wykorzystaniem drona, który wznosił się kolejno na wysokość 30, 40 i 50 metrów. Chodziło o to, by wybrać pułap z najciekawszym widokiem. Przez szczyt Łysuli (551 m.n.p.m) przebiega szlak w kierunku Wapiennego. Miejsce jest znane także pątnikom. Kilka lat temu powstała tutaj bowiem Droga Krzyżowa.
