https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więzień potknął się w celi. Chce 300 tys. zł

Artur Drożdżak
300 tys. zł domaga się w pozwie więzień Dariusz G., który w celi nr 33 w Zakładzie Karnym w Wadowicach i złamał rękę w kilku miejscach. Mężczyzna potknął się, bo w parkiecie brakowało jednej klepki. Dyrekcja więzienia odpiera zarzuty i płacić nie zamierza. Termin procesu przed krakowskim sądem nie został jeszcze wyznaczony.

Zakład karny w Wadowicach został wybudowany wraz z przyległym sądem w latach 1872-1876. o. Budynek penitencjarny złożony jest z 3 oddziałów mieszkalnych, w których przebywa ponad 300 osadzonych recydywistów. Wśród nich był Dariusz G.Z treści jego pozwu cywilnego wynika, że 31 lipca 2013 r. wstał rano z łóżka i potknął się w miejscu, w którym brakowało jednej klepki w parkiecie. Upadł na metalową konstrukcję kącika sanitarnego i by ochronić głowę przed urazem oparł się o konstrukję prawą ręką. Doznał wtedy złamania kości śródręcza. Mężczyźnie udzielono pomocy medycznej, ale mimo wskazań do operacji zaniechano jej wykonania.

Rękę mu jedynie zagipsowano i w ten sposób unieruchomiono na okres 5 tygodni – potwierdza mec. Fryderyka Kulesza, pełnomocnik więźnia. W tym czasie, aby uniknąć ogromnego bólu mężczyźnie podawano leki. Późniejsza rehabilitacja jedynie lekko uśmierzała ból, natomiast z uwagi na złą diagnoze medyczną i zaniechanie podjęcia się zabiegu operacyjnego Dariusz G. w tej chwili cierpi na niedowład w jednym palcu, przez co ma utrudnione poruszanie całą ręką i kłopoty z pisaniem.
Zdaniem skarżącego doszło do uszczerbku na zdrowiu. Czy ten stan jest trwały i jaki jest stopień uszczerbku musi się dopiero wypowiedzieć biegły chirurg. Na potrzeby postępowania sądowego mężczyzna domaga się także powołania na świadka innego więźnia, Mariusza G, .który widział zdarzenie w celi. Skarżący chce także informacji o stanie technicznym celi nr 333 i dostępu do dokumentacji medycznej i książeczki zdrowia.

W pozwie Dariusz G. domaga się 200 tys. odszkodowania za szkodę majątkową - utratę zdrowia, czyli złamanie ręki i w następstwie tego uszczerbek na zdrowiu ograniczający normalne funkcjonowanie i za uzależnienie od innych osób. Chce też 100 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną stratę moralną, cierpienia i poczucie stania się człowiekiem bezwartościowym, bo nie w pełni sprawnym. Odpowiedzialność za powstały uszczerbek na zdrowiu więzień upatruje w zaniechaniu pozwanego zakładu karnego pozwanego w Wadowicach, którego szefowie, jak uważa więzień, wiedzieli o stanie technicznym podłogi i nie zabezpieczył jej ani nie naprawili. Dariusz G. obarcza też winą zakład karny o niewłaściwe leczenie złamanej ręki i zaniechanie przeprowadzenia operacji.

Zdaniem więźnia doznał cierpień i upokorzeń przekraczających konieczny element cierpienia wpisanego w stan po wypadku, a bierność administracji zakładu karnego przyczyniła się do tego stanu, a w niniejszej sprawie cierpienia powoda określić należy mianem znacznych.

Młodszy chorąży Tomasz Daniec, oficer prasowy ZK Wadowice potwierdza, że takiego zdarzenia z udziałem więźnia w jednej z cel i pokrzywdzonemu udzielono pomocy w Szpitanym Oddzale Ratunkowym. Pytany o stan parkietu w celi i odpowiedzialność więzienia odpowiada, że ocena odpowiedzialności za zdarzenie jest przedwczesna, bo jest to przedmiotem postępowania sądowego. - Podobnie jak kwestie związane z parkietem- pisze rzecznik ZK Wadowice.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
trzebinia
chyba ze jest pedofilem to jedyne co mu sie nalezy to kulka miedzy oczy!!!!!!!!!
k
krakus
Oszuści w sejme stworzyli idealne warunki do tego, że teraz bardzo dużo oszustów się bogaci kosztem ludzi uczciwych, więc i on ma szansę.
a
adik
pozbawienie praw obywatelskich. pownno sie to orzekac a moglby cmokac sędziego w dupkę
W
Wojtek
Sądzić tak, ale o to, że "źle go złożyli" bo to jest zaniechanie przez lekarzy i tu ma gość rację. Natomiast to, że wywalił się bo klepki brakowało już jest kuriozalne. Mimo wszystko, nawet jeśli jest więźniem, należy mu się normalna opieka zdrowotna.
s
smieszny chłop
przecież taki śmieć nie powinien mieć praw. co za recydywista do sadu się sadzić leci smieszny chłop haha.
o
olo
JAK MOZE WYGRAC Z NAJBARDZIEJ SKORUMPOWANYM PANSTWEM NA SWIECIE?????????
o
olo
JAK MOZE WYGRAC Z NAJBARDZIEJ SKORUMPOWANYM PANSTWEM NA SWIECIE?????????
j
juzek
Problem kuriozalny ale w sumie obie strony obnaża.
Cholera wie, czy tę rękę złamał sobie jak pisze, czy złamał mu ją ktoś w celi. Nie wiadomo.

Tak czy siak pokazuje to jak opieszale traktowani jesteśmy przez ludzi w 'służbach'. Wiem, że być może ten człowiek siedział w mamrze za jakieś okropne rzeczy i przyczynił się do czyichś cierpień w rodzinie i w czyimś życiu, ale to nie powód do tego, żeby traktować go jak psa.

Niestety u nas ma się w d***** ludzi. Wszystkich służby i opieka medyczna otacza równie wysokiej jakości troską jak tego pana. I to jest przerażające.

O potknięcie się na parkiecie sprawy bym nie rozpatrywał bo nie ma po co - oferma i tyle, ale o opieszałość służby więziennej i lekarzy i nie udzielenie prawidłowej pomocy lekarskiej na pewno. I należy się tu wynieść ponad uprzedzenia do osadzonego.
Owszem jestem pierwszym, który odebrał by więźniowi prawa obywatelskie i nakazał pracę w kamieniołomach... natomiast gdyby w kamieniołomach złamał sobie rękę, to opiekę medyczną powinien dostać.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska