Czytaj także: Więźniowie będą sprzątać tatrzańskie szlaki
W Tatrach sądeccy więźniowie przeczesali w poszukiwaniu śmieci okolice szlaku z Łysej Polany do Morskiego Oka, czyścili rowy melioracyjne, kosili trawę wokół leśniczówki Wanta. Po robocie była nagroda - krótka chwila wytchnienia nad Morskim Okiem i terenowa lekcja poświęcona tatrzańskiej przyrodzie wygłoszona przez pracownika parku narodowego.
Dzięki połączonym siłom skazańców, wędkarzy i mieszkańców okolicy jezioro nie przypomina już pływającego wysypiska śmieci, a po najbliższej sobocie będzie można się nim pochwalić przed letnikami.
Więźniowie pracują pod opieką organizatorów prac, ale bez nadzoru służb zakładu karnego. To często dziwi przypadkowych obserwatorów. Panowie w charakterystycznych zielonych uniformach mają świadomość, że u niektórych budzą lęk.
Niepotrzebnie. Do prac porządkowych w terenie nie kierowani są groźni przestępcy, lecz osoby z lżejszymi wyrokami, które wcześniej przeszły przez "sito" weryfikacji.
- Wiele czynników bierzemy pod uwagę typując więźniów do takich prac. Rodzaj przestępstwa, związek skazanego z tym czynem, jego dotychczasowe zachowanie podczas odbywania kary, sytuację rodzinną, ewentualne uzależnienia - wylicza kpt. Tomasz Wacławek, rzecznik krakowskiego okręgu Służby Więziennej.
Jak mówi kpt Wacławek - ze znalezieniem chętnych do prac w terenie nie ma w zakładach karnych problemów. Więźniowie chętnie zgłaszają się mimo, że nie otrzymują za pracę wynagrodzenia. Nie każdy chętny otrzymuje jednak zgodę na wyjście poza mury więzienia. W Nowym Sączu udało się skompletować 30-40 osobową grupę, która do tej pory w ocenie opiekunów spisuje się wyśmienicie.
Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**